Skandaliczne zachowanie na cmentarzu. Przyłapał ich przypadkowy przechodzień
Skandaliczne zachowanie na cmentarzu w Zielonej Górze. 32-latek i 21-latka zostali przyłapani na gorącym uczynku przez mężczyznę, który poszedł zapalić znicz na grobie bliskiej osoby. Kiedy zobaczył, co się stało, natychmiast chwycił za telefon i zadzwonił na policję.
Skandal na cmentarzu w Zielonej Górze
Przed kilkoma dniami na cmentarzu w Zielonej Górze doszło do sytuacji, która nigdy nie powinna mieć miejsca. 2 maja podinspektor Małgorzata Stanisławska poinformowała, że śledczy zatrzymali już dwie osoby.
Co tam się stało? Gdyby nie przypadkowy przechodzień cała sprawa byłaby zdecydowanie trudniejsza do rozwiązania . Mężczyzna zdecydował, że w nocy odwiedzi grób bliskiej osoby. Chciał tylko postawić na nim znicz i wrócić do domu, ale nagle usłyszał coś, co go zaniepokoiło.
Mężczyzna poszedł zapalić znicz, musiał wezwać policję
Kiedy mężczyzna zapalił znicz na grobie, ruszył w kierunku domu. Szedł wzdłuż ogrodzenia cmentarza, gdy nagle do jego uszu dotarł niepokojący dźwięk. - W pewnej chwili usłyszał głośną rozmowę i tłuczone szkło - poinformowała podinspektor Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Kiedy źródło odgłosów się oddaliło, mężczyzna wszedł na cmentarz i nie wierzył własnym oczom . Zobaczył, że na części grobów wszystkie znicze są potłuczone. Natychmiast wezwał policję, a funkcjonariusze szybko ustalili, że straty są jeszcze większe .
- Na miejscu okazało się, że kilka nagrobków jest uszkodzonych . Sprawcy powyrywali przymocowane na stałe wazony, potłukli znicze i uszkodzili kilka płyt imiennych - dodała policjantka w komunikacie. Straty wyceniono na co najmniej kilka tysięcy złotych .
Cmentarni wandale usłyszeli już zarzuty, grozi im więzienie
Kluczowe było znalezienie wandali z cmentarza . Policjanci nie tracili ani chwili i już po kilku godzinach dotarli do 32-letniego mieszkańca Zielonej Góry oraz 21-latki z Mazowsza.
Para wandali wyładowała swoją frustrację na grobach, ale nie pozostali bezkarn i. Mężczyzna i kobieta usłyszeli już zarzuty , grożą im nawet dwa lata więzieni a. Odpowiedzą za znieważenie miejsca spoczynku zmarłego.