Skandaliczna sytuacja związana z WOŚP. Akop Szostak bezradny, już nie może wytrzymać
Akop Szostak, polski zawodnik MMA, przy okazji tegorocznego finału WOŚP wystawił na licytację kolację ze sobą. Teraz jednak gotów jest słono zapłacić, aby… nie doszła do skutku. Wszystko przez to, kto ją wygrał. “Człowiek chciał dobrze, a wyszło jak zawsze”, stwierdził Szostak w rozmowie z mediami.
Akop Szostak pożałował licytacji dla WOŚP
Akop Szostak to 36-letni zawodnik mieszanych sztuk walki wagi ciężkiej i półciężkiej . Poza sukcesami w sporcie może pochwalić się też sporymi zasięgami w mediach społecznościowych, a przy tym empatycznym odbiorem przez internautów. Wykorzystując swoją popularność, sportowiec postanowił wesprzeć tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i przeprowadził licytację kolacji ze sobą. Szczęśliwy zwycięzca miał okazję spędzić z nim miły wieczór.
Zapraszam na niezapomnianą kolację pełną smaku i rozmów na dowolny temat – w moim towarzystwie, Akopa Szostaka. Dołącz do aukcji, podziel się informacją z innymi i razem zróbmy coś wyjątkowego dla tych, którzy potrzebują naszej pomocy – informował Akop Szostak w opisie aukcji.
Zainteresowanie spotkaniem było spore. W tym przypadku można mówić jednak o co najwyżej połowicznym sukcesie aukcji , ponieważ po niej wydarzyło się coś wyjątkowo niepokojącego.
Problemy z licytacją. Akop Szostak chce zapłacić, by nie doszło do kolacji
Licytacja na rzecz wsparcia WOŚP dobiegła końca i pozostawało jedynie dotrzymać obietnicy odbycia wspólnej kolacji. Niestety Akop Szostak nie przewidział, z kim będzie musiał się spotkać. “ Ciężko mi w to uwierzyć ”, tłumaczył jakiś czas później na swoim profilu na Instagramie.
Kobieta, której udało się wygrać aukcję, zaczęła się dziwnie zachowywać. Z początku sportowiec ignorował przejawy, że coś jest nie w porządku, ale w końcu poczuł wyraźny niepokój jej wybrykami.
Dalsza treść artykułu pod zdjęciem.
Ta osoba cały czas wypisuje do mnie SMS-y, wysyła mi jakieś dziwne rzeczy związane z religią. Dziwne rzeczy. Dzwoni do mnie w nocy, niby przypadkiem — ale dwa razy przypadkiem — ciężko mi w to uwierzyć. Odpisałem na to sucho, formalnie, technicznie — z prośbą, żeby swoje jakieś przemyślenia prywatne, żeby ich nie pisać, bo wydaje mi się, że nie o to chodziło. (…) Tych SMS-ów było abstrakcyjnie dużo – opowiadał na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych.
Akop Szostak stwierdził wreszcie, że musi zareagować stanowczo, bo inaczej ta natarczywość ze strony kobiety nigdy się nie skończy. Wpadł zatem na świetny pomysł , który może raz na zawsze załatwić uporczywy problem.
Trudne przejścia Akopa Szostaka po licytacji na WOŚP
Mimo przykrości, jakie spotkały go ze strony zwyciężczyni aukcji, Akop Szostak zamierzał dotrzymać słowa i pójść z nią na obiecaną kolację. Chodziło w końcu o naprawdę szczytny cel – sportowiec przyznał, że nie chciałby zachować się podle wobec osoby, która postanowiła wpłacić pieniądze na wsparcie WOŚP. Tyle że, gdy zaczął ponaglać kobietę do wyboru terminu ich spotkania, ta wcale nie była zdecydowana na wspólny posiłek. Akop Szostak miał już dosyć.
Nie wiem, jak do tego się odnieść. Finalnie napisałem tej osobie, żeby ona wybrała i jak nie wybierze do jakiegoś terminu, to ja uznam, że ona nie chce. (…) Ta osoba mi napisała, że ją zdenerwowałem i w sumie ona nie chce nigdzie przychodzić. Dzisiaj do mnie dzwoni — najpierw mówi, że chce, potem, że nie chce. Pierwszy raz w życiu biorę udział w takiej akcji i nie wiem, co o tym myśleć i co z tym zrobić fantem, bo realnie czuję się średnio komfortowo – tłumaczył na Instagramie.
W rozmowie z Plejadą stwierdził, że “człowiek chciał dobrze, a wyszło jak zawsze”. Jak wyznał, wolałby już wykupić tę kolację i zrobić ją sobie samemu lub spotkać się w zamian ze swoją mamą. Na szczęście Allegro, na którym przeprowadzono licytację, jest gotowe pomóc sportowcowi.
Allegro odezwało się do mnie, są mega pomocni, bardzo miło się zachowali. Czekam, aż to załatwią. Zasugerowałem, że mogę wykupić tę kolację i zjeść samemu ze sobą. Albo pójdę z mamą.
Po pewnym czasie kobieta, która nękała Akopa Szostaka, przestała dzwonić i wysyłać dziwne SMS-y. To miła odmiana.
Pani na szczęście się uspokoiła, nie kontaktuje się już ze mną – podsumował w rozmowie z serwisem.
Akop Szostak nie ukrywa, że w przyszłości będzie raczej unikał takiej formy wspierania fundacji, ponieważ nabawił się wystarczająco dużej traumy po pierwszym razie.
Jestem w szoku, jak ludzie potrafią się zachować i szkoda, że taka fajna akcja nie wyszła. Raczej już nie będę chętny na takie akcje, bo czułem się niekomfortowo i lekko niebezpiecznie – przekazał w mediach społecznościowych.
Sprawdź też: Maciej Kurzajewski wydał właśnie ostre oświadczenie. Nie mógł dłużej patrzeć na to, co robi była żona