Sebastian Majtczak nie uciekł sam? W sieci zawrzało
Sebastian Majtczak jest poszukiwany przez polską policję za spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku na autostradzie A1, w wyniku którego żywcem spłonęła trzyosobowa rodzina. Opieszałość organów ścigania, które dopiero po czasie wszczęły alarm dotyczący pirata drogowego, sprawiła, że w sieci pojawiło się multum spekulacji. Czy poszukiwany Sebastian Majtczak nie uciekł z Polski sam? W sieci można przeczytać nie tylko o tym.
Śmiertelny wypadek na autostradzie A1. Poszukiwany Sebastian Majtczak
Sebastian Majtczak tuż po wypadku na autostradzie A1 został zwolniony do domu, ponieważ policja potraktowała go nie jako sprawcę, a jedynie świadka dramatycznego zdarzenia. Miał stawić się na przesłuchaniu, jednak śledczy już go nie zobaczyli.
W mediach poddano w wątpliwość profesjonalizm policji i zarzucono, że pirat drogowy jest powiązany z pracownikami łódzkiej komendy. Służby wydały w tej sprawie oświadczenie, w którym zdementował te krzywdzące instytucję przypuszczenia , jednak internauci nie przyjęli tych tłumaczeń za wiarygodne. O czym w sprawie poszukiwanego Sebastiana Majtczaka można przeczytać w mediach społecznościowych?
Burza w sieci wokół ucieczki Sebastiana Majtczaka
Internauci szybko zdobyli dane Sebastiana Majtczaka oraz jego żony i pozostałych członków rodziny. Nie zabrakło oskarżeń względem policji, która rzekomo miała mataczyć w śledztwie i pozwolić, by uciekinier miał czas na wyjazd za granicę. O tym, gdzie aktualnie przebywa, krążą rozmaite plotki.
- Dalej nie ma jego rysopisu (nawet wzrostu czy koloru oczu) a wizerunek zamieszczony w osobnym pliku ma rozdzielczość 224x288... pikseli. Nie ma też ciągle informacji o wykonywanym przez niego zawodzie, mimo że powszechnie wiadomo, że jest przedsiębiorcą , a działalność jego firmy do dziś nie została zawieszona. Ba! Cztery dni po wypadku została poszerzona na oddział w Berlinie - czytamy na Facebooku.
Kolejny oburzony internauta z przekonaniem poinformował, że w Komendzie Miejskiej Policji pracują trzy osoby o takim samym nazwisku, jak poszukiwany sprawca. Te podejrzenia mają według użytkownika sieci potwierdzać rzekomą powolność działania funkcjonariuszy.
- Od początku policja i prokuratura mataczyły w sprawie tragedii z 16 września na autostradzie A1, twierdząc, że "ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się", zaś " auto marki BMW nie brało w tym udziału " - czytamy w jednym z postów, pod którym w wątpliwość podawano także samotną ucieczkę Sebastiana Majtczaka z Polski. Kto według internautów mógł mu towarzyszyć?
Poszukiwany Sebastian Majtczak nie uciekł sam?
Poszukiwany Sebastian Majtczak w opinii internetowej społeczności postanowił uciec z Polski wraz z małżonką. - Pewnie żona uciekła razem z nim, bo ślad po niej też zaginął. Takie informacje są podawane- uważają internauci. W gąszczu mocnych i jednoznacznie stawiających poszukiwanego Sebastiana Majtczaka w roli potwora wpisów znalazły się jednak głosy, by nie obarczać winą także jego rodziny.
" Jak możecie szczuć ludzi na jego żonę? Niewinnemu dziecku też byście tak zrobili, żeby gnębili je w szkole?", " Nie dziwię się jego żonie, że uciekła. Przecież w Polsce czeka ją samosąd, nie miałaby tu życia " - ubolewano.