Sąsiedzi Stanisławy Ryster przerwali milczenie po jej śmierci. Oto, co ujawnili
W czwartek 4 kwietnia media obiegła smutna informacja o śmierci legendarnej prezenterki TVP. Stanisława Ryster, była prowadząca teleturnieju "Wielka gra", zmarła w wieku 82 lat. Sąsiedzi opowiedzieli, jaka była na co dzień.
Nie żyje Stanisława Ryster
Nie żyje Stanisława Ryster. Rodzina sławnej prezenterki TVP potwierdziła wiadomość o jej odejściu przekazaną pierwotnie przez Mariusza Machnikowskiego, wielokrotnego zwycięzcę "Wielkiej Gry". Dziennikarka zmarła w wieku 82 lat.
Henryk Gołębiewski zdradził wysokość swojej emerytury. Duże zaskoczenieZmarła Stanisława Ryster. Jeśli ktoś był legendą TVP, to Ona na pewno – napisał Machnikowski na platformie X.
Zmarła słynna prowadząca "Wielkiej gry"
Stanisława Ryster zapisała się w historii polskiej rozrywki jako prowadząca teleturnieju "Wielka gra". Z programem pożegnała się dopiero po 30 latach, kiedy podjęto decyzję o zakończeniu jego produkcji.
Nie pamiętam nazwiska tego prezesa i jakoś nie chcę sobie przypomnieć. Pojawił się, by znieść programy, które powstały za czasów komuny. Nikt mnie nie powiadomił, dowiedziałam się z prasy – zdradziła w rozmowie z Onetem.
ZOBACZ TAKŻE: Mandaryna zmaga się z poważną chorobą. "Jest zimny pot, człowiek się trzęsie"
Sąsiedzi wspominają Stanisławę Ryster
W ostatnich dniach Stanisławę Ryster wspominali nie tylko najbliżsi i byli współpracownicy, ale także jej sąsiedzi. Dziennikarka TVP cieszyła się dużym szacunkiem i sympatią osób, które na co dzień mijała podczas spacerów na warszawskim Muranowie.
Wielka szkoda, po prostu wielka strata – zgodnie stwierdzali w rozmowie z Faktem.
Jak zapewniali sąsiedzi, Stanisława Ryster była nie tylko sympatyczna i elokwentna, ale dodatkowo pozostawała wielką miłośniczką zwierząt. Co ciekawe, miała także zachęcać osoby mieszkające w jej okolicy do zgłoszenia się do programu "Wielka gra".
Namawiała mojego męża, żeby wystąpił w "Wielkiej Grze". Faktycznie jest bardzo oczytany, szczególnie w historii i geografii. Ale ostatecznie się nie nie zdecydował, bo nie wystąpił – wspominała jedna z sąsiadek.