Samoloty wojskowe na drodze wojewódzkiej. Wiemy, co się dzieje
Samoloty wojskowe będą lądować na drodze w Olsztynie. Część drogi wojewódzkiej nr 604 zostanie wyłączona z użytku na ponad dwa tygodnie. Pierwszy raz od 20 lat zostaną wykorzystane Drogowe Odcinki Lotniskowe (DOL). Ćwiczenia rozpoczną się 18 września.
Droga będzie zamknięta, pojawią się na niej wojskowe maszyny
18 września wojsko rozpocznie działania, których nie przeprowadzano od 20 lat. Droga wojewódzka nr 604 w Olsztynie zostanie częściowo zamknięta, a na jezdni zamiast samochodów pojawią się wojskowe samoloty .
Samoloty wojskowe będą obecne na Drogowym Odcinku Lotniskowym (DOL). Maszyny będą lądować na jezdniach . - To ćwiczenie, mające na celu przygotowanie pilotów do działania nie tylko z lotnisk stałego bazowania, ale również z dróg: odpowiednio długich, płaskich, bez infrastruktury na poboczach - przekazał kapitan pilot Witold Sokół w rozmowie z portalem o2.pl. Szykują się utrudnienia.
Wojsko będzie lądować samolotami na drodze
Ćwiczenia wojskowe z wykorzystaniem Drogowych Odcinków Lotniskowych zaczną się 18 września. Wojsko ma działać przez ponad dwa tygodnie.
Droga wojewódzka nr 604 między Nidzicą i Wielbarkiem ma zostać ponownie otwarta dla normalnego ruchu 3 października. - Zalecany jest objazd drogą wojewódzką nr 545 Nidzica – Jedwabno i drogą wojewódzką nr 508 Jedwabno – Wielbark - czytamy w specjalnym komunikacie wydanym przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie. Dlaczego wojsko zdecydowało się na przeprowadzenie ćwiczeń, których nie praktykowano od 20 lat? Powód jest prosty.
Ostatni raz te ćwiczenia przeprowadzono w 2003 r.
Drogowe Odcinki Lotniskowe mają pomóc wojsku w momencie, gdy w przypadku konfliktu zniszczone zostaną lotniska. Wtedy piloci mogą lądować samolotami na długich i prostych odcinkach dróg . Dodatkowo rozproszenie maszyn w różnych miejscach utrudnia ich zniszczenie przez atakującego wroga.
Po 20 latach okoliczności sprawiły, że wojsko chce ćwiczyć lądowanie na DOL. Głównym powodem jest wojna w Ukrainie. - W Europie nie było takiego konfliktu, jaki dzieje się w Ukrainie, więc część ćwiczeń wygaszano - dodał w rozmowie z o2.pl kapitan pilot Witold Sokół.
Wcześniej wojsko nie chciało zamykać dróg, gdyż z racji braku realnej konieczności korzystania z DOL, stwierdzono, iż ponoszone w czasie akcji koszty i logistyka przewyższają realne skutki efektów ćwiczeń . Pilot Sokół uspokaja jednak Polaków i podkreśla, że wielkie ćwiczenia, które rozpoczną się 18 września, nie są związane z tym, iż w Polsce wybuchnie konflikt . Chodzi jedynie o odtworzenie pewnych umiejętności wśród służących obecnie w wojsku.
Źródło: radiozet.pl, o2.pl