Rosjanie z premedytacją ostrzelali dom starców. 56 osób nie żyje, resztę porwali i wywieźli
Rosyjski czołg ostrzelał dom opieki senioralnej w Kreminnej w obowdzie ługańskim. W ataku zginęło 56 osób, a 15 ocalałych uprowadzono i wywieziono na okupowane tereny do Swatowa na wschodzie kraju. Dostanie się do miejsca tragedii wciąż jest niemożliwe.
Do tragicznego w skutkach ostrzału doszło 11 marca, jednak dopiero teraz poinformował o nim szef władz regionalnych obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj, który udostępnił wiadomość w serwisie Telegram oraz na Facebooku.
Rosyjski atak na dom seniora
- Po prostu podjechał czołg, postawili go naprzeciwko budynku i zaczęli strzelać. Ci, którzy tam dożywali swych dni – 56 osób – zginęli na miejscu. Tych, którzy przeżyli – a jest ich 15 osób – okupanci uprowadzili i wywieźli na terytorium okupowane do Swatowa, do obwodowego ośrodka opieki geriatrycznej – napisał Hajdaj.
Z wpisu dowiadujemy się również, że obwód ługański został zamieniony przez rosyjskie wojska w jedną ogromną ruinę.
Wszystkie miejscowości przypominają stertę gruzu, a niemający litości żołnierze armii Putina zabili do tej pory aż 66 osób. Są to jednak liczby zaniżone, gdyż wiele ciał spoczywa pośród zawalonych budynków i w miejscach ostrzeliwanych, do których nie ma dostępu.
- Nasze miasta to teraz wielopiętrowe ruiny, wszystkie rejony wyglądają jak z horroru. Całe kwartały i ulice nie nadają się do życia – oświadczył szef władz regionalnych.
W poście Hajdaj podał także, iż z obowdu ługanskiego ewakuowano korytarzami humanitarnymi już prawie 12,5 tysiąca ludzi. Najtrudniejsze akcje miały miejsce na terenach nieustających walk - w Rubieżnem i Popasnej.
Armia Putina uderza w cywilów
Ostrzał domu opieki senioralnej to nie pierwszy dowód na bestialstwo rosyjskich żołnierzy i brak jakichkolwiek skrupułów w walce z Ukraińcami. Wojska Władimira Putina stale nie dotrzymują obietnic i ostrzeliwują korytarze humanitarne, szpitale i budynki cywilne, a także zrzucają na nie bomby.
Choć kremlowska propaganda przekonuje, że to strona ukraińska wykorzystuje cywilów jako żywe tarcze, a armia rosyjska zapewnia miejscowej ludności bezpieczny transport, żywność i opiekę medyczną, sprawy przedstawiają się zupełnie inaczej.
W marcu doszło już m.in. do krwawego ostrzału Żytomierza , w którym zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci. Chwilę wcześniej dokonano nalotu na miasto Czuhujiw.
Służby ukraińskie informowały również, że korzystając z zawieszenia broni w obwodzie donieckim, które ma służyć ewakuacji ludności, rosyjskie wojska posuwają się naprzód . Prawdziwymi tragediami były też atak na dziecięcy szpital onkologiczny w Kijowie oraz bombardowanie szpitala pediatrycznego w Mariupolu .
Co więcej, szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow kłamał na temat ostatniego z wydarzeń mówiąc, że były ku temu powody, gdyż placówka medyczna nie była miejscem przebywania dzieci, lecz bazą ultraradykalnego batalionu Azowskiego .
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Ciała ponad 2500 rosyjskich żołnierzy trafiły do Białorusi pod osłoną nocy
-
Rosyjski kapitan Andriej Palij zginął podczas bombardowania obwodu chersońskiego
Źródło: Goniec.pl, Polsat News