Rosja odpowiada na rozszerzanie się NATO. Na zachodzie kraju powstanie 12 nowych jednostek wojskowych
Rosjanie planują zdecydowaną reakcję na przystąpienie Finlandii i Szwecji do struktur NATO. Odpowiedzią na "wzrost zagrożeń militarnych" ma być utworzenie 12 nowych jednostek wojskowych na zachodzie kraju. O planach poinformował szef rosyjskiego resortu obrony Siergiej Szojgu.
Rosjanie stanowczo reagują na plany poszerzenia się Paktu Północnoatlantyckiego. Panika Moskwy dostrzegalna jest w jej chaotycznych ruchach i groźbach wobec Finlandii i Szwecji.
Choć jakiś czas temu Władimir Putin stwierdził, że Rosja nie ma problemu z akcesem tych państw do NATO, zapowiedział jednocześnie w dość enigmatyczny sposób, że fakt ten spotka się z "odpowiedzią".
Ta przyszła jeszcze szybciej niż można było się tego spodziewać. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapowiedział dziś konkretne działania, które mogą budzić niepokój Zachodu.
Rosjanie odgrażają się Zachodowi
- Do końca roku w Zachodnim Okręgu Wojskowym powstanie 12 jednostek i dywizji wojskowych – oświadczył Szojgu podczas telewizyjnego przemówienia, które wygłosił w piątek 20 maja.
Jak dodał, armia Rosji w tym okręgu otrzyma ponad dwa tysiące jednostek sprzętu wojskowego i broni, powstaną także nowe bazy wojskowe. Argumentował przy tym, że sytuację na zachodnim kierunku strategicznym charakteryzuje "wzrost zagrożeń militarnych w pobliżu granic Rosji".
W tym kontekście rosyjski szef resortu obrony określił odpowiedź na ruchy NATO jako "odpowiednie środki zaradcze". Zwrócił też uwagę na działania wojsk Sojuszu, które Rosja postrzega jako wrogie. Wskazywał przy tym na rzekomy 15-krotny wzrost intensywności lotów na Europą amerykańskich bombowców strategicznych w ostatnich ośmiu latach.
W swoim przemówieniu Szojgu stwierdził również m.in., że w tym roku rejsy amerykańskich okrętów z pociskami sterowanymi stały się na Bałtyku "systematyczne". Moskwa doliczyła się sześciu takich wizyt w pobliżu obwodu kaliningradzkiego.
Finlandia i Szwecja chcą do NATO
Rosyjskie odgrażanie się NATO można nazwać nadgorliwością, gdyż akces Szwecji i Finlandii wcale nie jest jeszcze przesądzony. W sukurs Władimirowi Putinowi może przyjść w tej kwestii prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który nie chce zgodzić się na przyjęcie do struktur obu państw, a zwłaszcza Szwecji, którą oskarża o wspieranie terroryzmu.
Analitycy twierdzą, że może być to jedynie gra ze strony tureckiej głowy państwa. Erdogan znany jest z tego, że lubi szantażować międzynarodowych partnerów, próbując uzyskać profity dla swojego reżimu.
Przypomnijmy, że zarówno Szwecja, jak i Finlandia przez lata pozostawały neutralne. Wstąpienia do NATO nie rozważały nawet w czasie trwającej przez lata zimnej wojny. Do próby wejścia w struktury Sojuszu popchnęła je dopiero rosyjska agresja na Ukrainę.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Siergiej Szojgu ogłasza: "Wyzwolenie Ługańskiej Republiki Ludowej dobiega końca"
Mateusz Morawiecki nie wytrzymał i odpowiedział Donaldowi Tuskowi. "Dość kłamstw"
Kolejne dowody na zbrodnie Rosjan w Buczy. Opublikowano nagrania ukazujące egzekucje
Źródło: RMF FM