Rekordowa podwyżka pensji minimalnej. Jest już przełomowy projekt na 2023 rok
Jak podaje "Dziennika Gazeta Prawna' podczas jutrzejszego posiedzenia Rady Ministrów minister pracy i polityki społecznej Marlena Maląg przedstawi projekt nowych stawek minimalnego wynagrodzenia, mających wzrosnąć od 2023 r. Zgodnie z nimi, "najniższa krajowa" miałaby od stycznia wynieść 3450 zł, zaś finalnie 3500 zł brutto.
Czy przed nami podwyżka pensji minimalnej?
Nieustannie rosnąca inflacja oraz wyhamowanie wzrostu płac, wzmagają kolejne pytania obywateli dotyczące pensji minimalnej . Eksperci z kolei przestrzegają obóz władzy przed zbyt pochopnymi decyzjami w związku ze zbliżającą się recesją, która według nich już teraz jest zauważalna .
Podczas jutrzejszego posiedzenia Rady Ministrów zostanie poddany pod obrady projekt wzrostu minimalnego wynagrodzenia, najpierw od stycznia przyszłego roku do kwoty 3450 zł, z finalną podwyżką w lipcu do 3500 zł brutto. Jak zaznacza "Dziennik Gazeta Prawna" działanie to jest w pełni zgodne z programem wytyczonym przez Jarosława Kaczyńskiego, który w 2019 r. na konwencji w Lublinie mówił o docelowej pensji minimalnej na poziomie 4 tys. zł.
- Na koniec 2023 roku minimalna pensja będzie wynosiła 4000 złotych - podkreślał podówczas prezes PiS. Jutrzejsze obrady są ostatnią szansą na przyjęcie zaproponowanych stawek, albowiem terminy wyznaczone przez samą ustawę dają czas do 15 września. Pozostaje jednak klasyczne pytanie, czy nas wszystkich na to stać?
Trudna sytuacja podmiotów gospodarczych
Pytanie to szczególnie nęci serce przedsiębiorców, którzy już dzisiaj zmagają się nie tylko z efektem ogólnej inflacji ale również problemów związanych ze wzrostem cen w sektorze energetycznym . Nie dość, iż koszty prowadzenia działalności przytłacza brak dostępności węgla na rynku, to jeszcze w nadchodzącym roku wzrost składki ZUS zostanie podniesiony o ok. 200 zł .
Jeszcze większy od pierwotnie planowanego wzrost płacy minimalnej może postawić część z nich przed dramatycznie trudnymi wyborami do podjęcia względem nie tyko zatrudnionych pracowników, lecz również całej firmy.
Wilk syty, lecz co z owcą?
Operacja zgodna jest z planem Jarosława Kaczyńskiego, który został dokładnie obliczony na zbliżające się wybory parlamentarne. Wzrost minimalnego wynagrodzenia wiąże się nierozerwalnie ze wzrostem wpływów do budżetu państwa w związku z nałożonymi na obywateli podatkami.
Gazeta przypomina posunięcie PiS z 2019 r., kiedy to po wstępnych ustaleniach ze związkami zawodowymi, rząd przelicytował ich oczekiwania, zwiększając podówczas minimalne wynagrodzenie z 2250 zł do 2600 zł . Jakkolwiek państwo zostanie również obciążone nowymi stawkami, to jak podaje gazeta jego budżet wzrośnie o ok. 600 mln zł w stosunku do roku poprzedniego. Nam zaś pozostaje rozważanie, czy zbliżający się rok będzie suty dla Jarosława Kaczyńskiego i jak zniosą go małe przedsiębiorstwa.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: gazetaprawna.pl/tvn24.pl/