"Pytanie na śniadanie" w ogniu krytyki. Widzowie zanosili się śmiechem
“Pytanie na śniadanie” znów w ogniu krytyki. W niedzielnym wydaniu programu śniadaniowego TVP2 wzięła na tapet zdrowotne właściwości jodu. Ekspertka, która pojawiła się na antenie, użyła słów, które wzbudziły rozbawienie wśród widzów. W mediach społecznościowych zawrzało od komentarzy.
“Pytanie na śniadanie” zaliczyło wpadkę?
“Pytanie na śniadanie” w niedzielę 17 września było prowadzone przez Idę Nowakowską i Tomasza Wolnego. Gospodarzom towarzyszyła lekarka, która wypowiadała się na temat właściwości jodu. Co ciekawe, większe zainteresowanie niż jej ekspercki wykład wzbudziło słownictwo, którego użyła na wizji . Specjalistka w pewnym momencie zaczęła bowiem mówić nie o “wdychaniu”, a o “wdychiwaniu” jodu .
Internauci wyśmiali "Pytanie na śniadanie"
Forma “wdychujemy” wyraźnie nie spodobała się zgromadzonym przed ekranami widzom programu “Pytanie na śniadanie”, którzy postanowili dać wyraz swojej frustracji w mediach społecznościowych. Na lekarkę spadła lawina krytyki.
“Wdychujemy jod i zjadujemy zupkę dyniową na śniadanie” , “Wdychujemy i jedziemy z dziećmi, żeby wdychiwaly. Mnie uczyli, że wdychamy, ale co ja tam wiem. W końcu wykształcona pani doktor. Żenada”, "Pamiętajcie - nie ‘wdychiwujcie’ jodu. Wdychanie jodu bardziej sprzyja" - nabijają się internauci. Czy mają rację?
Lekarka z TVP2 nie popełniła błędu
Co ciekawe, “wdychiwanie” to nieco archaiczna, acz poprawna forma . Wybitny językoznawca profesor Mirosław Bańko z Uniwersytetu Warszawskiego potwierdził to na stronie Słownika Języka Polskiego PWN. Na pytanie, jaka jest różnica między słowem "wdychać" a "wdychiwać", odpowiedział:
“Nie ma żadnej - poza tym, że wdychiwać to rzadkie słowo, nadające się głównie do krzyżówki”. Okazuje się więc, że tym razem krytyka, która spadła na “Pytanie na śniadanie” okazała się zupełnie bezzasadna.