"Pytanie na śniadanie": Tomasz Kammel przekręcił imię gościa. Dostał ripostę prosto w twarz

Tomasz Kammel jest najbardziej doświadczonym prezenterem "PnŚ"

Wśród gospodarzy "Pytania na śniadanie" Tomasz Kammel uchodzi za autorytet w swoim fachu, przy którym młodsze i mniej doświadczone prezenterki mogą szkolić swój konferansjerski warsztat. Między innymi dlatego u jego boku stanęła Izabella Krzan , która trafiła przed kamery śniadaniówki TVP bez większego przygotowania.

Doświadczony dziennikarz, zwany złośliwie przez Kubę Wojewódzkiego “pieszczochem TVP”, trzyma nerwy na wodzy, nie daje ponieść się emocjom i trudno go zaskoczyć podczas transmisji na żywo. Cieszy się sporym zaufaniem szefostwa, dlatego w swoim zawodowym dorobku ma prowadzenie wielu ważnych i wymagających wydarzeń. To m.in. festiwal w Opolu i odcinki "The Voice of Poland". Niestety, nawet takim tuzom obdarzonym niewątpliwym prezenterskim talentem zdarzają się wpadki.

Wpadka Tomasza Kammela w "Pytaniu na śniadanie"

Gospodarz "Pytania na śniadanie" środowego poranka powitał w studiu gości, z którymi porozmawiał o grzybach. Przybyli do studia eksperci podjęli się przygotowania kilku szybkich dań z borowików, przy okazji rozpościerając zalety tego smakowitego daru lasu.

Zanim jednak Tomasz Kammel rozpoczął rozmowę o potrawach z borowików, postanowił przedstawić swoich rozmówców. Jednym z nich był znany smakosz Gieno Miętkiewicz, którego prowadzący "ochrzcił" bardziej swojskim imieniem "Gienio". Jak zareagował nieco zirytowany gość?

"PnŚ". Tomasz Kammel pomylił imię gościa. Takiej riposty się nie spodziewał

Tomasz Kammel nieświadomy tego, że wprowadził widzów w błąd, z trudem skrył zdziwienie. Usłyszał bowiem od Gieno Miętkiewicza ripostę, która wprawiła w osłupienie nawet stojącą obok i wyraźnie zakłopotaną tą pomyłką Izabellę Krzan.

Tomek, poproszę cię o opuszczenie drugiego "i", czyli "Gieno". Tak twardo, wiesz... Duży facet ze mnie! - zadrwił na wizji Gieno Miętkiewicz.

To teraz tak smacznie, jak wymawia się twoje imię, porozmawiajmy o borowikach! - odparł zdezorientowany prezenter, z trudem zachowując poważną minę.

Na szczęście niefortunną sytuację udało się opanować i już po kilku chwilach panowie niczym najlepsi koledzy zajadali się przygotowanymi przez kucharza pysznościami. Jak sądzicie, czy reakcja Tomasza Kammela w "Pytaniu na śniadanie" była prawidłowa, czy powinien przeprosić?

Źródło: "Pytanie na śniadanie" TVP