Putin wie, że przegrał wojnę? Specjalista od stosunków międzynarodowych nie ma wątpliwości
Czy Putin ma świadomość, że przegrał wojnę? Zdaniem specjalisty od stosunków międzynarodowych dr Witolda Sokały, z pewnością. W rozmowie z Onetem wyjaśnił, co rosyjski prezydent musiałby zrobić, by zachować swoją władzę.
Plan Kremla przewidywał zdobycie Kijowa w przeciągu kilku dni. Minął miesiąc, a stolica wciąż znajduje się pod rządami Ukraińców.
Historyczna przegrana
24 lutego rozpoczęła się inwazja wojsk rosyjskich w Ukrainie. Kreml nie zatrzymał się na uznaniu niepodległości Republik Ludowych Donieckiej i Ługańskiej i zdecydował się zaatakować pozostałą część kraju pod pozorem rzekomej denazyfikacji.
Mimo potępienia ataku przez zdecydowaną większość cywilizowanych państw oraz nałożenie na Rosję sankcji ekonomicznych , które zrujnowały gospodarkę kraju, Władimir Putin nie wycofał się ze swoich zamiarów.
Działania militarne w celu zdobycia strategicznych punktów na mapie Ukrainy miały potrwać kilka dni. Minął jednak miesiąc , a opór broniących swojej ojczyzny obywateli nie pozwolił na zagarnięcie największych miast.
Jak przekonuje w rozmowie z Onetem wicedyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych UJK w Kielcach, dr Witold Sokała , wojna jest dla Kremla już przegrana, a sam Władimir Putin ma z pewnością tego świadomość .
Co zrobić, by przetrwać?
Zdaniem specjalisty od stosunków międzynarodowych, jedyną rzeczą, jaką Kreml może zrobić, by poprawić nieco swoją sytuację w oczach Rosjan i zachować władzę, jest wmówienie opinii publicznej, że przegrana nastąpiła ze Stanami Zjednoczonymi i NATO .
W przypadku, gdyby na jaw wyszło, że Rosja poniosła klęskę w boju z nieporównywalnie mniejszym krajem, łatwo doszłoby do obalenia mitu o potędze "wielkiej Rosji" , który stara się utrzymywać Władimir Putin.
- Na razie tylko niektórzy Rosjanie gorzko dowcipkują, że wmawiano im latami, jakoby mieli drugą armię na świecie, a okazała się faktycznie drugą, tyle że w Ukrainie . Pozostali wciąż się łudzą, otumanieni propagandą, albo sparaliżowani strachem - powiedział dr Witold Sokała.
Zdaniem specjalisty, rosyjski prezydent będzie próbował sprowokować zachodnich przywódców do działań zbrojnych. Ostatecznie podejmie się rozmów pokojowych, ale z Joe Bidenem i Jensem Stoltenbergiem. Jak twierdzi dr Sokała, uniknie w ten sposób ostatecznego upokorzenia, które przyniosłaby mu konieczność konwersacji przy jednym stole z Wołodymyrem Zełenskim.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Andrzej Duda widzi analogię w działaniach Rosji. Padło mocne porównanie historyczne
-
Nie mają jak się ogrzać i gdzie spać. Ujawniono nagrania rozmów rosyjskich żołnierzy
-
Joe Biden w Europie ogłosi pakiet nowych sankcji. Kolejny cios dla Rosji
Źródło: onet.pl