Przywiozła niemowlę z pękniętą czaszką do szpitala w sylwestra. Są nowe informacje
2-miesięczne niemowlę ze wsi pod Kępnem w Wielkopolsce zostało przywiezione do szpitala przez swoją matkę z urazem czaszki. Jest w ciężkim stanie. Kobieta przekazała, że obrażenia dziecka są wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Śledczy ustalają, czy ta wersja zdarzeń jest prawdziwa. Rodzice 2-miesięcznej dziewczynki zostali zatrzymani.
Kępno. 2-miesięczna dziewczynka z poważnym urazem czaszki
19-letnia kobieta, matka 2-miesięcznej dziewczynki, przywiozła swoją córeczkę w sobotę 30 grudnia wieczorem do szpitala w Kępnie . Jak ustalił "Fakt" powiedziała lekarzom, że obrażenia to wynik nieszczęśliwego wypadku. Dziecko miało upaść na ziemię. W wyniku przeprowadzonych badań lekarze stwierdzili u niemowlaka bardzo poważny uraz głowy. Szpital powiadomił o całej sprawie policję.
- W związku z tą sprawą zatrzymana została zarówno 19-letnia matka dziecka, jak i 30-letni ojciec - poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Kępno. Rodzice 2-miesięcznego dziecka zatrzymani
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler przekazał, że dziecko zostało przewiezione do szpitala w Poznaniu. - Z uwagi na pogarszający się stan dziecka przewieziono je do szpitala o wyższym stopniu referencyjności w Poznaniu - poinformował prokurator.
W sprawie zabezpieczono medyczny materiał dowodowy w celu uzyskania opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej. Przesłuchano także personel medyczny i sąsiadów rodziców 2-miesięcznej dziewczynki. - Decyzję o ewentualnych zarzutach będzie można przekazać we wtorek - przekazał Meler.
Przesłuchanie rodziców we wtorek
Śledczy wyjaśniają sprawę, która nie wydaje się być oczywista. - Podkreślam, że postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Dla ustalenia przebiegu wydarzeń kluczowa będzie opinia biegłego, który oceni mechanizm powstania urazu. Tę mamy otrzymać we wtorek - poinformował prok. Maciej Meler.
- Dlatego przesłuchanie planujemy na wtorek. Ewentualne postawienie zarzutów nastąpi dopiero wtedy - dodawał w rozmowie z "Faktem" Meler. Rodzice dziecka - 19-latka i 30-latek - są obecnie zatrzymani do wyjaśnienia sprawy.
Źródło: PAP/Fakt