Przez lata przyjaźnił się z Barbarą Sienkiewicz. Po jej śmierci zadał jedno dramatyczne pytanie
69-letnia Barbara Sienkiewicz zmarła 7 czerwca 2024 roku. Jej wieloletni przyjaciel Olgierd Łukaszewicz, który m.in. bardzo wspierał ją w macierzyństwie, odniósł się do tragicznej wiadomości.
Barbara Sienkiewicz miała 60 lat, gdy urodziła. Olgierd Łukaszewicz był przy niej cały czas
Dzieci Barbary Sienkiewicz skończą niebawem 10 lat, a o tym, co się z nimi stanie zadecyduje są. Sienkiewicz miała się zabezpieczyć na wypadek swojego odejścia i zadbać o przyszłość bliźniąt. Olgierd Łukaszewicz przez lata przyjaźnił się z kobietą i szczerze gratulował ciąży.
Jak mówiła w mediach Barbara Sienkiewicz, jej przyjaciel doradzał, by ze swoją ciążą ukrywała się tak długo, jak to tylko możliwe. Sądząc po szoku, jaki wywołała w końcu ujawniona informacja, miał dobre przeczucia.
Wiadomość o śmierci aktorki znanej z epizodycznych ról w serialach nadeszła nagle. Mężczyzna został poproszony o komentarz.
Polski hit Netflixa w cieniu skandalu? Scena pogrzebu wywołała niesmakPrzyjaźń między parą się zatarła. Olgierd Łukaszewicz wspomina Barbarę Sienkiewicz
Barbara Sienkiewicz zostanie pochowana tam, gdzie niedawno żegnała swoją matkę. W kontakcie z “Super Expressem” były prezes Związku Artystów Scen Polskich powiedział, że ktoś go już nieco informował o sytuacji.
Nic nie wiem, nie utrzymywałem z nią kontaktu. To smutne, niestety nie mam pojęcia – dodał niespodziewanie.
Przyjacielskie relacje Olgierda Łukaszewicza i Barbary Sienkiewicz widocznie się zatarły. Najstarsza matka w Polsce mogła jednak liczyć na jego wsparcie w trudnych początkach.
Nie mieliśmy kontaktu od dłuższego czasu, ale to tragiczna wiadomość. Tragiczna. I co teraz z tymi dziećmi? Zostaną same? – mówił “Pudelkowi”.
Olgierd Łukaszewicz był pierwszym, który podzielił się z Barbarą Sienkiewicz dobrym słowem
W czasie, gdy zarzucano Sienkiewicz, że podjęła się oszustwa i zaniżyła swój wiek o 10 lat, by móc skorzystać z in vitro, Olgierd Łukaszewicz bronił jej zaciekle. Choć aktorka zarzekała się, że do zapłodnienia doszło naturalnie, jej przyjaciel przychylał się nawet do poprawności moralnej pierwszej wersji.
(…) I ja powiedziałem tak: cieszę się, że pani te dzieci urodziła. A pani odpowiedziała mi tak: po tylu miesiącach, po tylu zmaganiach jest pan pierwszą osobą, która to powiedziała. Zrobiło mi się smutno – odnosił się w programie “Uwaga!” TVN.