Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Przepracował 44 lata, ZUS nie chce wypłacić mu emerytury. Okazuje się, że nie jest jedyny
Jakub Franek
Jakub Franek 23.02.2023 09:49

Przepracował 44 lata, ZUS nie chce wypłacić mu emerytury. Okazuje się, że nie jest jedyny

None
Iberion

ZUS odmawia wypłaty wypracowanych świadczeń dla określonych osób. Wśród nich jest pan Wojciech, który przepracował w sumie 44-lata, jak również pan Adam, który po 34-latach stażu pracy jako nauczyciel nie może uzyskać świadczenia przedemerytalnego. Dlaczego tak się dzieje?

ZUS nie chce wypłacać należnych emerytur

- Przez ponad 20 lat po zdjęciu munduru pracowałem w cywilu, uczciwie odprowadzając składki na fundusz emerytalny. Co z tego, skoro teraz ani złotówki z ZUS nie otrzymam, pieniędzy złożonych w funduszu emerytalnym nie mogę wycofać, czy przepisać ich na fundusz emerytalny żony, czy dziecka - pisze pan Wojciech w mailu do redakcji money.pl.

W przeciągu ostatnich kilku dni w prasie wypłynęły przykłady sytuacji, w których ZUS unika wypłaty emerytury. Wiele z nich jest podobnych do przykładu pana Wojciecha, który przez 23 lata służył jako żołnierz zawodowy w Wojsku Polskim, po czym doznał trwałego kalectwa i rozpoczął pracę w cywilu. 

Innym przykładem może być pan Adam - nauczyciel, który uległ wypadkowi, a ZUS odmawia mu przejścia na wcześniejsze świadczenie. Z czego wynikają takowe działania?

Krzysztof Jackowski ujawnił nową wizję. Mówi o jednym regionie Polski, padły złowieszcze słowa

Przypadek pana Wojciecha: wypracowane składki nie łączą się

Pan Wojciech zakończył swoją służbę w armii przed rokiem 1999, kiedy to weszła w życie reforma systemu emerytury. Z wojska odszedł po 23 latach, kiedy to w wyniku służby został inwalidą. Armia przyznała mu wówczas stosowną do niepełnosprawności rentę. Przez następne 21 pracował w sektorze cywilnym.

Ta sytuacja tworzy dwa problemy dla Pana Wojciecha. Składki pobierane przez ZUS były niezależne od redukcji jego żołdu na rzecz emerytury. ZUS może całkowicie zignorować 23 lata służby i podnieść argument, że pan Wojciech płacił mu składki przez czas krótszy, niż wymagany staż pracy (25 lat w przypadku mężczyzn), przez co nie przysługuje mu nawet minimalna emerytura. 

Jednocześnie pan Wojciech pobiera świadczenie mundurowe. Zgodnie z obecnymi przepisami, emerytowi przysługuje tylko jedno ze świadczeń. Efektywnie w świetle obecnego prawa ZUS niestety miał prawo całkowicie zawłaszczyć cały wypracowany kapitał.

Sprawa pana Adama - interwncja posła

Zakład Ubezpieczeń Społecznych często interpretuje przepisy na swoją korzyść. Idealnym przykładem jest przypadek pana Adama, nauczyciela z 34-letnim stażem, który uległ poważnemu wypadkowi i postanowił przejść na świadczenie przedemerytalne dla nauczycieli. 

Spełniał on całkowicie wymogi formalne — osiągnął stosowny wiek, przez ponad 20 lat pracował w szczególnych warunkach jako nauczyciel i rozwiązał umowę o pracę w szkole. ZUS odmawia mu wypłaty na podstawie tego, że nie rozwiązał zlecenia, które podpisał wcześniej. Jego wysokość jest niższa niż płaca minimalna, a dotyczy ono "przygotowywania dzieci do zawodów szachowych w gminnym centrum kulturalno-bibliotecznym".

Sprawa trafiła do sądu, który orzekł na korzyść pana Adama. ZUS jednak nadal nie chce wypłacać świadczenia. Zakład odwołał się od decyzji i wstrzymał wypłatę świadczeń do czasu rozstrzygnięcia apelacji. 

W sprawie interweniował Paweł Szramka, poseł niezrzeszony. Złożył on interpelację do minister rodziny w sprawie zasiłków kompensacyjnych dla nauczycieli. Na pytania odpowiedział sam wiceminister Stanisław Szwed. Jak można przeczytać w piśmie, "w żadnym razie przeszkodą do ustalania tego świadczenia nie może być fakt nierozwiązania umowy zlecenia przez ubezpieczonego polegającej na 'przygotowywaniu dzieci do zawodów szachowych w gminnym centrum kulturalno-bibliotecznym'". Jak do tej pory ZUS nie udzielił komentarza.