Przełomowe informacje ws. Jacka Jaworka. Prokuratura właśnie potwierdziła
Jacek Jaworek ukrywał się przed policją ponad 3 lata tuż pod nosem policji. Niedawno media obiegła informacja, że policja zabezpieczyła nagranie z monitoringu, na którym widać, jak ktoś podwozi mężczyznę w okolice miejsca, gdzie przypadkowy przechodzień natknął się na jego zwłoki. Teraz w tej sprawie wypowiedziała się prokuratura.
Śmierć Jacka Jaworka
Według ustaleń służb Jacek Jaworek w nocy 10 lipca 2021 r. w Borowcach zastrzelił swojego brata, bratową i 17-letniego bratanka. 13-letniemu drugiemu z synów małżeństwa udało się uciec. Po zbrodni mężczyzna zniknął.
Jego ciało odnaleziono 3 lata później - pod koniec lipca br. w Dąbrowie Zielonej, kilka kilometrów od Borowców, gdzie ponad trzy lata temu doszło do tragicznej zbrodni. Wszystko wskazuje na to, że Jaworek kilka dni po rocznicy tych wydarzeń postanowił odebrać sobie życie. Jego ciało z raną postrzałową głowy
odnalazł przypadkowy mężczyzna.
Ktoś podwiózł Jacka Jaworka? Prokuratura komentuje
Media obiegły niedawno nowe doniesienia na temat śmierci Jacka Jaworka. W przestrzeni publicznej zaczęto mówić o tym, że istnieje nagranie z kamer monitoringu, na którym widać, jak ktoś podwozi przestępcę w pobliże miejsca, gdzie później odnaleziono jego zwłoki. Głos w sprawie zabrała Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
Nie ma żadnego wątku samochodu. Nagranie, na którym widać, jak ktoś podwozi Jacka Jaworka, nie istnieje. W zgromadzonym materiale nie ma takiego nagrania. Jeśli na jakimś nagraniu jest auto, to nie ma to związku z tym zdarzeniem - powiedział w rozmowie z wp.pl prok. Piotr Wróblewski.
Prokuratura posiada jednak nagranie, na którym widać Jacka Jaworka żywego.
Nie widać na nim, skąd wychodzi. To jest nagranie z czasu tuż przed jego śmiercią. Na jego podstawie udało się wytypować kilka nieruchomości, z których mógł on swoją wędrówkę zacząć - dodał prokurator.
Sprawa Jacka Jaworka. Zatrzymano 74-latkę
Zobacz: Tragedia podczas wymiany dachu, nie żyje mężczyzna. Na ratunek było już za późno
W środę, 7 sierpnia policja przeprowadziła przeszukanie kilku nieruchomości, które mogły służyć Jaworkowi jako kryjówki. Już następnego dnia Polsat News podał nieoficjalnie, że policja zatrzymała w sprawie Jacka Jaworka kobietę, która mogła pomagać mu w ukrywaniu się.
Mężczyzna miał przez długi okres czasu ukrywać się tuż obok miejsca popełnienia zbrodni oraz odnalezienia jego zwłok. W jednej z przeszukanych nieruchomości znaleziono dowody świadczące o obecności 55-latka. Właścicielka nieruchomości, 74-letnia kobieta, została zatrzymana i doprowadzona do
Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. T
eraz grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.