Propagandziści Putina zwrócili się przeciwko niemu? Tego w Rossija 1 jeszcze nie było
Władimir Putin powoli traci poparcie nawet wśród własnych propagandzistów? - Fala krytyki pod adresem rosyjskiego dowództwa po ogłoszeniu "częściowej mobilizacji" i wycofaniu wojsk z Łymanu w Donbasie podważa narrację Kremla na temat wojny w Ukrainie i pośrednio uderza w prezydenta - ocenia Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
- Porażka w Łymanie i obwodzie charkowskim, w połączeniu z błędami w ogłoszonej wcześniej przymusowej mobilizacji, wywołały "dramatyczne zmiany" w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej - napisano w specjalnym wydaniu raportu waszyngtońskiego think tanku.
Władimir Putin traci popleczników?
Rosyjskie media nie mogą pogodzić się z utratą Łymanu, przez co - co zadzwiające - krytykują biurokratyczne niepowodzenia związane z mobilizacją. Ich zdaniem do klęski doprowadziły brak zaopatrzenia i wzmocnienia rosyjskich sił w Donbasie.
Goście proputinowskich stacji posunęli się nawet do krytyki decyzji Władimira Putina o aneksji ukraińskich obwodów: ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego. Dyktator miał bowiem nie zabezpieczyć kontroli nad nimi przed bezprawną aneksją, co rodzi obawy, że Rosjanie nie zdołają zająć całości terytoriów.
- Propagandyści Kremla nie kryją już niezadowolenia z nielegalnej mobilizacji niektórych mężczyzn i często poruszają temat alkoholizmu wśród podlegających służbie wojskowej. Niektórzy wyrażają obawy, że mobilizacja nie wytworzy sił potrzebnych do odzyskania inicjatywy na polu bitwy - zaznacza amerykańska ISW.
- Ogłoszenie częściowej mobilizacji przez Kreml ukazało rosyjskiej opinii publicznej konsekwencje porażki wokół Charkowa, a później w Łymanie, druzgocząc wysiłki Kremla, by przedstawić tę wojnę jako operację ograniczoną i skuteczną - dodaje.
Rosjanie panicznie boją się mobilizacji?
Specjaliści ze Stanów Zjednoczonych donoszą, że porażka w Łymanie przełożyła się na niskie morale Rosjan. - Wpływ Łymanu jest prawdopodobnie większy, ponieważ Rosjanie boją się teraz, że zostaną zmobilizowani , by rozwiązać problemy na polu bitwy - czytamy.
Wśród krytyków rosyjskiego dowództwa wojskowego w ostatnim czasie znalazł się nawet Ramzan Kadyrow, który do tej pory uchodził za jednego z wierniejszych przyjaciół dyktatora. Putin zdaje sobie podobno sprawę, że traci grunt pod nogami. Tymczasem ukraińskie siły odnoszą coraz większe sukcesy na froncie, co z pewnością nie poprawi jego sytuacji.
Artykuły polecane przez Goniec.pl: