Projekt budżetu na 2026 rok. Mniejsza waloryzacja rent i emerytur
Rząd przedstawił wstępny projekt budżetu na 2026 rok, a wraz z nim najnowsze prognozy dotyczące inflacji. Choć niższy wzrost cen brzmi jak dobra wiadomość, to dla emerytów i rencistów oznacza mniejsze waloryzacje świadczeń. Zmiany, choć niewielkie w liczbach, mogą być odczuwalne w portfelach milionów seniorów.
Inflacja niższa, waloryzacja też
Podczas gdy jeszcze w czerwcu zakładano inflację na poziomie 3,9 proc., teraz prognozy Ministerstwa Finansów mówią o 3,7 proc. Ta różnica wydaje się niewielka, ale ma realny wpływ na sposób, w jaki waloryzowane są renty i emerytury. Resort rodziny początkowo wskazywał, że w 2026 roku świadczenia zostaną podniesione o 4,9 proc. Teraz prognozy obniżyły ten wskaźnik do 4,88 proc.
W praktyce oznacza to, że minimalna emerytura – obecnie 1878,91 zł brutto – wzrosłaby o około 91 zł, do poziomu 1970,60 zł. To mniej niż w 2025 roku, kiedy waloryzacja sięgnęła 5,55 proc. Seniorzy muszą więc liczyć się z tym, że tempo wzrostu świadczeń nie nadąży za ich oczekiwaniami.
Eksperci: niska inflacja ważniejsza niż procent podwyżki
Choć wielu emerytów może czuć rozczarowanie, eksperci przypominają, że skromniejsza waloryzacja nie zawsze jest złą wiadomością. Jak podkreśla dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego, niższe wskaźniki waloryzacji wynikają bezpośrednio z ograniczonej inflacji.
W naszym obecnym systemie relatywnie niewysoka waloryzacja to paradoksalnie nie najgorsza informacja dla seniorów. Dlaczego? Oznacza to niską inflację. Więc mamy potwierdzenie, że utrata wartości nabywczej naszych środków jest stosunkowo niska. Oczywiście ktoś może być niezadowolony, że obecna kilkuprocentowa waloryzacja to zauważalnie mniej niż jeszcze kilka lat temu nawet kilkanaście procent. Ale prawda jest taka, że dla prawdziwiej zasobności obywateli kluczowa jest niska inflacja - wyjaśnia ekspert.
ZOBACZ TAKŻE: Nagły zwrot ws. katastrofy F-16. Chodzi o nagrania, prokuratura przerwała milczenie
Jednocześnie zaznacza, że mechanizm waloryzacji, stosowany od lat, sprawdził się w trudnych czasach, m.in. w okresie pandemii. Dlatego przestrzega przed próbami politycznego majstrowania przy systemie.
To swoisty termometr, który dobrze oddaje sytuację gospodarczą - dodaje.
Spór o zmiany w systemie i przyszłe decyzje
Dyskusje o kształcie waloryzacji trwają w rządzie od miesięcy. Ministerstwo Rodziny chciało, by do inflacji doliczano 35 proc. realnego wzrostu płac (obecnie jest to 20 proc.). To rozwiązanie dawałoby szansę na wyższe podwyżki. Ostatecznie jednak nie znalazło poparcia – resort przyznaje, że nie prowadzi już prac nad takim rozwiązaniem.
Na razie wszystko opiera się na prognozach, bo ostateczny wskaźnik waloryzacji zostanie ogłoszony dopiero w 2026 roku, po publikacji danych GUS za 2025 r. Z projektu budżetu wynika jednak, że rząd szykuje na ten cel 22 mld zł. Dodatkowo seniorzy mogą liczyć na „trzynastki” i „czternastki” (w sumie 31 mld zł) oraz świadczenie wdowie, które od przyszłego roku będzie wypłacane w pełnym wymiarze. To oznacza, że choć waloryzacja będzie skromna, rząd stara się utrzymać dodatkowe wsparcie dla osób starszych.