Proboszcz przecierał oczy, gdy zobaczył, co stanęło tuż przy cmentarzu. "Tragikomiczna sytuacja"
Mieszkańcy nadmorskiego Sarbinowa, znajdującego się obok Mielna, mają nie lada problem - tuż przy cmentarzu rozstawiło się wesołe miasteczko. Proboszcz tutejszej parafii nawet nie próbuje kryć oburzenia. Nie jest w stanie zrozumieć, jak można było postawić karuzele tuż przy miejscu zadumy.
Wesołe miasteczko tuż przy cmentarzu
Wesołe miasteczko zostało rozstawione na działce sąsiadującej, a zarazem przylegającej do cmentarza komunalnego, znajdującego się w nadmorskim Sarbinowie. Zarówno proboszcz, jak i mieszkańcy miejscowości są niezwykle poruszeni i oburzeni tym, że park rozrywki znalazł się tuż przy miejscu, gdzie oczekuje się ciszy, spokoju, zadumy i modlitwy.
Proboszcz Sarbinowa oburzony postawieniem wesołego miasteczka tuż przy cmenatrzu
Proboszcz Sarbinowa jest niezwykle poruszony tą sytuacją. Ogromnie nie podoba mu się pomysł umieszczenia wesołego miasteczka w sąsiedztwie miejsca, gdzie ludzie opłakują swoich najbliższych.
- Rozumiem mieszkańców. Uważam, że ta cała sytuacja jest tragikomiczna. Cmentarz jest komunalny, ale pod względem kulturowym wydanie zgody na taką działalność jest decyzją nieczułą, świadczy o braku empatii . W tym roku było tam kilkanaście pogrzebów, ludzie są w żałobie, przychodzą na groby swoich bliskich, a trwa zabawa - skomentował to nieporozumienie ks. Zbigniew Woźniak z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sarbinowie podczas rozmowy z “Gazetą Wyborczą”.
Duchowny podkreślił, że zdecydował się na napisanie pisma do starostwa, w którym poinformuje o braku swojej zgody na postawienie parku rozrywki tuż przy cmentarzu, argumentując, że urzędnicy nie mogą podejmować decyzji bez liczenia się z uczuciami innych.
Wesołe miasteczko w Sarbinowie okazało się samowolką budowlaną?
“Gazeta Wyborcza” zdecydowała się intensywniej zainteresować całą sytuacją. Udało się jej ustalić, że wesołe miasteczko jest samowolą budowlaną. Kontrolę przybytku przeprowadził nadzór budowlany. Poinformował o pewnych nieprawidłowościach dotyczących powstania wesołego miasteczka w Sarbinowie.
- To, co znajduje się na tej działce, stanowi rodzaj budowli. Obiekty, które są ustawiane jako tymczasowe, do 180 dni, nie wymagają pozwolenia na budowę, ale konieczne jest zgłoszenie do właściwego starosty. W tym wypadku takiego zgłoszenia nie było - poinformował “Gazetę Wyborczą” Antoni Mońko, powiatowy Inspektor nadzoru budowlanego w Koszalinie.