Pracownik TVP ujawnia, co tam się teraz dzieje! "Siedzimy pozamykani i załamani w swoich pokojach"
Wyniki wyborów zasiały ziarno niepewności wśród pracowników TVP, zwłaszcza tych ochoczo sympatyzujących z PiS. Do mediów przedostała się wypowiedź jednego z nich, z której wynika jasno, że na Woronicza panuje niemal spustoszenie. O czym mówi się na korytarzach "tonącego Titanica" zwanego TVP? Gdzie nadzieja miesza się ze strachem o posadę?
Panika w siedzibie TVP. "Atmosfera jest grobowa"
TVP przez ostatnie lata przez wielu krytyków stała się nazywana tubą propagandową PiS, w której trudno było o rzetelne informacje. Nacisk na to, by mówić nieprzychylnie o opozycji, miał być spory, a niektórzy dziennikarze po prostu mu się poddali. Czy teraz poniosą konsekwencje za brak asertywności? Wśród osób, które mogą zacząć się martwić, mogą być np. Danuta Holecka z "Wiadomości" oraz Magdalena Ogórek z TVP Info.
Z relacji anonimowego pracownika TVP wynika, że nie wszyscy w obliczu niejasnej powyborczej sytuacji (nie wiadomo, kto i kiedy stworzy nowy rząd) w iedzą, jak zachować się na antenie i czy kontynuować orkę po partiach opozycji, które obiecywały gruntowne zmiany działalności TVP.
Ludzie są przekonani, że zmiany w TVP, jeśli nastąpią, to najwcześniej w styczniu. Generalnie wszyscy boją się o pracę, ale chyba liczą na cud. Są przekonani, że jak Koalicja Obywatelska wejdzie do TVP, to wylecą ci, co dawali gębę na antenie, a inni zostaną. Atmosfera jest trochę grobowa i dziennikarze są w rozkroku. Nie widzą, co mówić na antenie. Dlatego przestali atakować PSL, Konfederację i Hołownię, bo liczą na koalicję z PiS. W Tuska trochę uderzają, ale umiarkowanie. Nie było żadnego spotkania. Wszyscy starają się pracować intuicyjnie i stąpają po cienkim lodzie - dowiadujemy się z relacji na portalu Wirtualne Media. W kim żurnaliści TVP pokładają największe nadzieje?
Dziennikarze TVP boją się powyborczych zmian. "Siedzimy pozamykani w pokojach"
Dziennikarze TVP, którzy obawiają się głębokich roszad kadrowych i zapowiadanych zmian (m.in. zmiana finansowania telewizji, likwidacja Rady Mediów Narodowych) wierzą, że przed nimi uchroni ich prezydent Andrzej Duda, który będzie wetował reformy medialne przedstawiane przez koalicję KO - Nowa Lewica - Trzecia Droga.
Siedzimy pozamykani i załamani w swoich pokojach. Nie pokazujemy się i liczymy na cud i to, że zostawią nas w spokoju. Z drugiej strony mamy świadomość, że raczej już pozamiatane i atmosfera jest jak na tonącym Titanicu - czytamy w Wirtualnych Mediach.
Nie wszyscy boją się potencjalnej nowej władzy w TVP. Są bowiem osoby, które nie należały do pochlebców PiS i wychodziły z założenia, że trzeba po prostu "robić swoje".
Miłosz Kłeczek uśmiechnięty. Jak zawsze wyluzowany. Robił dziś live'a. Nie widzę, żeby jego zachowanie jakoś się zmieniło. TVP i Polskie Radio pracują normalnie. Polskie Radio zawsze nagrywało wszystkich, więc nagrywa dalej. TVP też robi swoją robotę. Z kolei dziennikarze opozycyjnych mediów wpadli w euforię i już dzielą łupy - zauważa informator.
Źródło portalu nie uważa, że zwolnienie z TVP będzie dla niego oznaczało "koniec świata". Część osób w podobnej sytuacji wychodzi z takiego samego założenia, wszak zmiany były, są i będą nieuniknione.
Tu pracują też osoby, które niejeden zarząd komisaryczny przeżyły. Pracowały za dyrektorów z SLD, PSL, PO i PiS . Nie dostaliśmy żadnych wytycznych. Wiadomo, że każdy boi się zmian, bo nikt nie wie, jak będą one wyglądać. Chyba nie wiedzą nawet tego ci, którzy będą rządzić w TVP. Nie ma co się załamywać. Od niedzieli dostałem już pięć pytań, czy nie szukam pracy - przekonuje dziennikarz z regionalnego ośrodka TVP. Są jednak osoby, które mogą spać spokojnie i jedynie przyglądać się narastającemu strachowi. O kim mowa?
Nie wszyscy boją się utraty pracy w TVP
Choć zapowiedzi polityków brzmią groźnie, to w TVP panuje przekonanie, że o pracę nie muszą obawiać się przede wszystkim pracownicy zaplecza technicznego z długim stażem.
Przecież już za PO ludzie z Trwamu przychodzili do TVP. Operator robi zdjęcia, nie wdaje się w merytorykę i politykę. W TVP pracuje mnóstwo wspaniałych i profesjonalnych ludzi. Szkoda, żeby ci, którzy po prostu tam pracują od lat - niezależnie od tego kto rządzi - mieliby tracić pracę przez tych, którzy doprowadzili do takiej opinii o TVP w ostatnich latach. Każdy ma dom, rodzinę, kredyt, jakieś zobowiązania i nie można tak stygmatyzować. To nie ingest, nie montaż, nie operatorzy, nie emisja i obsługa planu wydawała polecenia, co jest na antenie i na pasku -poddsumowuje informator portalu.
Jak sądzicie, czy w najbliższych miesiącach TVP rzeczywiście czekają wielkie zmiany, a sprzed kamer znikną prominentne postacie dotychczasowej drużyny, m.in. Danuta Holecka, Ida Nowakowska, Magdalena Ogórek , czy Michał Rachoń?
Źródło: Wirtualne Media