Poszukiwania zaginionej łodzi na Atlantyku. Na pokładzie same VIP-y
W niedzielę na wodach Oceanu Atlantyckiego zaginęła łódź podwodna, której celem stała się obserwacja wraku Titanica. Początkowo nieznana była liczba osób znajdujących się na pokładzie jednostki, a tym bardziej ich tożsamość, jednak we wtorek mediom udało się dotrzeć do tych informacji. Jak się okazało, do łodzi wsiadło pięć osób, które za bilet zapłaciły po 250 tys. dolarów. Nic więc dziwnego, że okazało się, iż są to znane w świecie biznesu VIP-y.
Zatonięcie łodzi u wybrzeży Nowej Funlandii
Od niedzieli zarówno kanadyjskie, jak i amerykańskie służby prowadzą akcję, mającą na celu odnalezienie turystycznej łodzi podwodnej, która zaginęła, gdy jej członkowie wybrali się na ekspedycję związaną z obserwacją wraku legendarnego Titanica.
Kiedy do mediów wyciekły pierwsze niepokojące informacje o incydencie, nie wiadomo było jeszcze, ile osób dokładnie znajduje się na pokładzie jednostki, jednak w miarę upływu czasu liczbę tę oraz personalia “turystów” udało się ustalić. Jak donosi BBC, to znane i bardzo majętne persony.
Katastrofa samolotu nad Bałtykiem. Wyleciał z Polski, są ofiary śmiertelneNa pokładzie same VIP-y
Największe zagraniczne serwisy podają, że wśród załogantów są brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding oraz bogaty pakistański biznesmen Shahzad Dawood i jego syn Suleman.
Sam Harding o tym, że wybiera się w rejs Titanem informował wcześniej w swoich mediach społecznościowych, za pośrednictwem których najnowsze informacje medialne potwierdziła zresztą także jego rodzina.
Jak czytamy na stronie BBC, mężczyzna działa w branży lotniczej i jest znanym odkrywcą oraz poszukiwaczem przygód. - Odbył komercyjny lot w kosmos, dzierży też trzy rekordy Guinnessa, w tym za najdłuższy czas spędzony w najgłębszym miejscu światowych oceanów - Rowie Mariańskim, wielokrotnie podróżował też na biegun południowy - wylicza portal.
Niewykluczone, że pozostałe osoby znajdujące się na pokładzie łodzi to chociażby prezes Ocean Gate Stockton Rush i francuski podróżnik Paul Henry-Nargeolet. Koszt biletu na wycieczkę miał wynosić natomiast 250 tys. dolarów za osobę.
Trwają intensywne poszukiwania
Akcją poszukiwawczą na Oceanie Atlantyckim dowodzi amerykańska Straż Wybrzeżna z Bostonu i biorą w niej udział samoloty oraz okręty. Przeczesywany przez nie obszar znajduje się ok. 1450 km na wschód od Cape Cod.
Titan może przebywać pod wodą do 96 godzin, ale nie wiadomo, czy jest on zanurzony, czy też wynurzył się na powierzchnię, ale nie ma z nim łączności.
Źródło: BBC, PAP