Poszukiwania rosyjskiego obiektu. Jest najnowszy komunikat wojska
W poniedziałek na terytorium Polski wleciał nieznany rosyjski obiekt powietrzny. Wojsko uspokoiło, że nie była to rakieta. Rozpoczęto poszukiwania, w których udział bierze wielu żołnierzy. Pojawił się najnowszy komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Poszukiwania rosyjskiego obiektu. Wojsko informuje
Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz przekazał w poniedziałek, że o godz. 6.43 na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród na terytorium Polski wleciał obiekt powietrzny. Generał zapewnił, że obiekt był "w pełnej kontroli, w pełnym nadzorze" i był gotowy do jego zestrzelenia. Dodał, że skierował w wytypowane rejony dziesiątki żołnierzy , w celu odnalezienia obiektu i potwierdzenia szczegółów. Poszukiwania jak na razie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Blisko 400 żołnierzy 24 godziny na dobę szuka jakichś śladów po dronie lub dwóch dronach, jak niektórzy mówią, ale do tej pory nie ma 100-procentowej pewności, że one wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną - mówił na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Poszukiwania rosyjskiego obiektu trwają
W piątek 30 sierpnia żołnierze zakończyli kolejny dzień poszukiwań rosyjskiego obiektu powietrznego. Jak przekazano, poszukiwania będą kontynuowane w weekend.
Informujemy, że zakończył się kolejny dzień poszukiwań niezidentyfikowanego obiektu powietrznego. Poszukiwania kontynuowane będą podczas weekendu. O ich postępach i wynikach będziemy informować na bieżąco - informuje Dowództwo Operacyjne RSZ.
Rzecznik DORSZ ppłk Jacek Goryszewski przekazał PAP, że teren na zachód od Wolicy Śniatyckiej i na wschód od Jarosławca, Mocówki, Łabuń i Wólki Łabuńskiej (pow. zamojski) był w piątek dokładnie sprawdzany przez ponad 260 żołnierzy WOT. Terytorialsów wspierali także członkowie Polskiego Związku Łowieckiego.
ZOBACZ: Wojsko pilnie poderwało samoloty. Szef MON ujawnił kulisy poszukiwań “nieznanego obiektu”
Obiekt, który wleciał to prawdopodobnie bezpilotowy statek
W piątek wojskowi przeszukali obszar 34 kilometrów kwadratowych. Od poniedziałku do piątku łącznie żołnierze WOT wspomagani przez inne jednostki sprawdzili już ok. 112 kilometrów kwadratowych terenu. Obiektu wciąż nie odnaleziono. Gen. Klisz informował, że wytypowany obszar prawdopodobnego upadku obiektu sprawdzono przy użyciu śmigłowców. Dowódca Operacyjny RSZ poinformował, że poszukiwania naziemne będą kontynuowane do poniedziałku 2 września.
Według wstępnych i niepotwierdzonych informacji obiekt, który wleciał w poniedziałek na terytorium Polski to bezpilotowy statek powietrzny. Obiekt zniknął z radarów w rejonie gminy Tyszowce na południe od Hrubieszowa.
ZOBACZ: Nieznany obiekt wleciał do Polski. Trwają poszukiwania, w akcji wielu żołnierzy