Pokazała, co dzieje się w Biedronce tuż przed otwarciem. "Jest godz. 5.59"
Biedronka od lat stanowi jeden z najbardziej lubianych przez Polaków dyskontów. Sama zresztą doskonale o tym wie, dlatego też eskaluje zainteresowanie ofertą, proponując coraz to atrakcyjniejsze okazje, którym czasem ciężko się oprzeć. Niektórzy klienci są nawet tak zdesperowani, że potrafią stać pod drzwiami sklepów jeszcze zanim nastąpi ich otwarcie. Z takich sytuacji bezbłędnie zażartowała popularna na TikToku pracownica Biedronki, Pyśka.
Polacy uwielbiają promocje
Za nami tzw. Black Friday , czyli święto promocji i zakupów, ale tak naprawdę są sklepy, w których wyjątkowe okazje są na porządku dziennym. Święcące triumfy popularności w naszym kraju dyskonty, takie jak Biedronka czy Lidl, przez cały rok wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów, proponując im atrakcyjne ceny różnych produktów praktycznie non stop.
Do historii przeszły już słynne bitwy o karpie w okresie świątecznym albo ostatnia walka o przecenione drewniane mebelki dla dzieci , które dopiero po czasie wszyscy wspominają z dużym uśmiechem na twarzy. Za każdym razem, gdy nadarza się wyjątkowo nęcąca oferta, długie kolejki ustawiają się pod sklepami jeszcze przed ich otwarciem, czyli przed 6 rano. I choć oznacza to ogrom pracy dla sprzedawców, oni także potrafią patrzeć na takie przypadki z dużym przymrużeniem oka.
Pracownica Biedronki zakpiła z niecierpliwych klientów
Popularna na TikToku pracownica Biedronki o pseudonimie Pyśka postanowiła zażartować z niecierpliwych klientów, wystających pod drzwiami sklepów długo przed ich otwarciem, publikując nowy filmik.
- Jest godz. 5.59 - podpisała udostępnione nagranie, na którym zdenerwowana kobieta uderza w drzwi wejściowe, chcąc natychmiast zrobić zakupy . W tym czasie w środku z kubkiem w ręku tańczy rozbawiona pracownica sklepu.
Film podbija TikToka
Film obejrzano już prawie 500 tys. razy i skomentowano ponad 300 razy, przy czym głos zabrali nie tylko potencjalni klienci, ale też inni pracownicy dyskontu.
- Tak to wygląda. Jak ja przed godz. 6 zamiatam liście, to się pytają, czy już mogą wejść, bo dziś promka 1+1 i nie zdążą kupić - ujawniła jedna ze sprzedających. - Kisnę. U nas to samo. Ja stoję i się śmieję, że jeszcze minutka - przekazała kolejna.
ZOBACZ: Pracownica Biedronki pokazała, co dzieje się na nocnej zmianie. Nagranie jest hitem
Wiele osób nie kryło swojego rozbawienia, ale przyznało również, że podobne sytuacje naprawdę się zdarzają. - "Nie da się obejrzeć tylko raz" , "Jakie to prawdziwe" - czytamy pod wideo.
Źródło: TikTok