Pogrzeb Elżbiety II. Wielka Brytania wyda fortunę na pożegnanie królowej, to rekordowe kwoty
Pogrzeb Elżbiety II odbędzie się już 19 września. W związku z tym Brytyjczycy obchodzą dzień wolny od pracy, by móc uczestniczyć w uroczystościach, choćby oglądając transmisję. Wiadomo jednak, ile musieli poświęcić, by ten dzień odbył się tak, jak należy. Kolejne miliardy funtów zostały wydane na to, co dzieje się wokół uroczystości.
Już wiadomo, że na zmianę banknotów, hymnu i innych kwestii związanych z rodziną królewską, Brytyjczycy wydadzą ogromne kwoty. Uroczystość pogrzebowa jest tylko gwoździem do trumny.
Pogrzeb Elżbiety II. Wielka Brytania wyda fortunę na uroczystość, milionowe kwoty
Elżbieta II zmarła 8 września i zgodnie z zapowiedziami, po 10 pełnych dniach, zostanie pochowana razem ze zmarłym ponad rok temu księciem Filipem, który oczekiwał na swoją małżonkę w odpowiednio przygotowanych warunkach.
Ostatnie pożegnanie królowej transmitowane będzie przez BBC i będzie mógł je zobaczyć każdy Brytyjczyk. Jednocześnie sama uroczystość kosztuje skarb państwa miliony, jeśli nawet nie miliardy funtów. Skąd te kwoty?
Przede wszystkim chodzi o otoczkę wokół całej uroczystości - 9 mln dolarów przewiduje się na samą uroczystość, wszystko to, co miałoby dziać się wokół królowej i światowych przywódców, którzy przybędą do kraju, ale to nie jest cała kwota. W miliardach, a konkretnie w 7 mld dolarów liczy się samą uroczystość liczoną wspólnie z koronacją Karola i wszystkimi zmianami wokół monarchii.
Według specjalistów koszty późniejsze mogą sięgać nawet 20 mln funtów. To ogromne koszty, tym bardziej patrząc na sytuację w Wielkiej Brytanii, która jest bardzo trudna dla najbiedniejszych obywateli - to nie rodzina królewska, która ma gigantyczne pieniądze oszczędzone na siebie, zapłaci za pogrzeb, a podatnicy.
Karol III odziedziczył po swojej matce 500 mln dolarów, a Windsorowie są w posiadaniu fortuny wycenianej na 28 miliardów dolarów. Zdaje się, że mogłoby być ich stać na pogrzebanie jednej ze swoich członkiń.
Tymczasem Brytyjczycy muszą zmagać się z trudną sytuacją energetyczną i rosnącym rozwarstwieniem społecznym - biedni są coraz biedniejsi, a bogaci coraz bogatsi. Coraz więcej osób w kraju jest dotkniętych skrajnym ubóstwem. Wydatki państwowe sprawiają, że tych pieniędzy nie można przeznaczyć choćby na pomoc dla najuboższych, m.in. głodnych i schorowanych dzieci oraz osób starszych.
Jak na razie zdaje się jednak, że wielkie pogrzeby, wielkie jubileusze, wielkie koronacje wciąż będą kosztować i obciążać budżet państwa i nie wydaje się, by miało się to zmienić w najbliższym czasie. Brytyjczycy nie wyobrażają sobie życia bez monarchii, ale możliwe, że niedługo będą zmuszeni do powiedzenia "dość".
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
26 lat młodsza od męża Anna Cieślak obsypuje Edwarda Miszczaka pochwałami. „To mały wielki człowiek”
Źródło: Goniec.pl
