Pogrążone w żałobie tłumy zalewają ulice. Tak żegnano tylko Lady Diane! "Matthew Perry był naszym przyjacielem" [FOTO]
Nagła śmierć aktora Matthew Perry to szok dla wszystkich fanów serialu “Przyjaciele”. Ulubieniec publiki, czyli Chandler Bing borykał z uzależnieniami, a jego organizm był bardzo wycieńczony. Mimo to nagła śmierć gwiazdora była ogromnym ciosem. Fani wyszli na ulice, żeby oddać mu hołd. Ten widok rozrywa serce!
Matthew Perry był ulubieńcem tłumów
Rola w serialu “Przyjaciele” przyniosła aktorowi Matthew Perry upragnioną sławę. Wszyscy pokochali go za rolę sarkastycznego Chandlera Binga , który całe swoje życie obracał w żart. Entuzjaści tej produkcji twierdzą, że bez niego nie byłoby tego serialu.
Razem z popularnością w życiu gwiazdora pojawiły się też uzależnienia. W końcu ciągłe bycie na świeczniku może być wyjątkowo uciążliwe. Aktor aż 15 razy był na odwyku, do tego przeszedł kilka poważnych operacji.
"Matthew Perry był naszym przyjecielem"
Podczas jednego z wywiadów wyznał, że 3. sezony “Przyjaciół” nagrał w stanie, który nie pozwolił mu zapamiętać z planu filmowego praktycznie nic. W niektórych odcinkach sitcomu widać, że stan fizyczny Matthew mocno podupadł , a mężczyzna jest wyjątkowo chudy.
Mimo swoich problemów fani kochali go bez granic . Po informacji o śmierci na ulice Nowego Jorku wyszły tłumy żałobników. Wszyscy zgromadzili się w okolicy kamienicy, w której znajdowało się mieszkanie serialowych bohaterów. Pod budynkiem ułożone zostały kwiaty, kartki i maskotki. Na niektórych można zobaczyć napis:
Matthew Perry był naszym przyjacielem!
Odszedł w wieku 54 lat
Co chwilę pojawiają się nowe informacje o przyczynie śmierci Matthew Perry. Aktora znaleziono w nocy z 28 na 29 października w jego willi. Zwłoki znajdowały się w jacuzzi utytułowanym w ogrodzie.
Gwiazdor miał 54 lata, ale jego organizm był osłabiony przez liczne odwyki i wieloletnie uzależnienie od leków i alkoholu. Mimo że aktor w ostatnim czasie był “czysty” odszedł zdecydowanie zbyt wcześnie.
