Podczas protestu tłum nagle zamarł. Mateusz Morawiecki zaczął prosić o przepuszczenie karetki
Incydent na Marszu Wolnych Polaków w Warszawie. Tłum zgromadzony na ulicach otrzymał pilne wezwanie od Mateusza Morawieckiego. Politycy PiS przerwali swoje wystąpienia. Doszło do niebezpiecznej sytuacji i konieczne było udzielenie pomocy medycznej.
Incydent na proteście Wolnych Polaków, musieli interweniować ratownicy
Protest Wolnych Polaków nie jest wolny od incydentów. Na antenie TVP Info jeden z korespondentów obecny na miejscu jasno deklarował, iż nastroje oraz sytuacja w tłumie jest wyjątkowo napięta . Podkreślał, że był na wielu demonstracjach, ale ta trwająca 11 stycznia jest wyjątkowo nieprzyjemna.
W pewnym momencie wcześniejsze słowa dziennikarza TVP Info zostały potwierdzone. Tłum z biało-czerwonymi flagami usłyszał pilne wezwanie od Mateusza Morawieckiego. Były premier zaapelował o jedną rzecz. Na szali było zdrowie jednego z uczestników protestu.
Mateusz Morawiecki przerwał przemówienia, pilnie zaapelował do ludzi
Podczas marszu musiała interweniować karetka pogotowia . Zespół medyczny zabezpieczający protest nie mógł jednak dostać się do osoby potrzebującej pomocy ratowników. Wtedy głos zabrał Mateusz Morawiecki.
ZOBACZ : Jarosław Kaczyński grzmiał: "Musimy zwyciężyć, musimy zmienić tę władzę". Tłum wył z zachwytu
- Proszę przepuścić ambulans! Proszę zrobić drogę! To jest teraz najważniejsze! Wiem, że jest ciasno. Proszę przepuścić ambulans. Ktoś zasłabł - mówił do mikrofonu były premier. Mateusz Morawiecki chwilę wcześniej przerwał przemówienie, by zaapelować do tłumu. To jednak nie wszystko.
Organizatorka ostrzegła przed "prowokatorami" w tłumie
Po tym, jak Mateusz Morawiecki zaapelował do uczestników protestu w Warszawie o przepuszczenie karetki pogotowia, mikrofon wzięła do ręki jedna z organizatorek wydarzenia. Kobieta również zaapelowała do zgromadzonych. - Dwa kroki w tył, żebyśmy rozluźnili. Wszędzie trzeba umożliwić swobodne oddychanie. Pozwólmy przejechać karetce! Dwa kroki w tył! - mówiła.
ZOBACZ : Tak zachowywał się Mariusz Kamiński w areszcie. Dziennikarze dotarli do relacji zza murów więzienia
To jednak nie wszystko. Padła również prośba dotyczącą samego zachowania na Proteście Wolnych Polaków. Organizatorka wskazała, iż nie wolno używać w tłumie pirotechniki. - Osoby, które będą odpalać race, będą usuwane z demonstracji - oświadczyła jednoznacznie kobieta. Dodała, iż jest to ważne, gdyż w tłumie są “prowokatorzy”.
Źródło: natemat.pl, goniec.pl