Podawali się za hydraulików. Wiadomo, kim są sprawcy "zabójstw emerytek z Warszawy"
W związku z serią morderstw w Warszawie policja zatrzymała dwóch podejrzanych, którzy przyznają się do zarzucanych im czynów. Policja pokazała, z czego zostały obrabowane seniorki, a więc i za co odebrano im życie. W rozmowie z mediami wnuczka 89-letniej ofiary przyznała, że od pewnego czasu jej babcię nachodzili tajemniczy “hydraulicy". Prokuratura ujawniła, czym tak naprawdę się zajmowali.
Morderstwa w Warszawie. Trzy seniorki zostały zabite, czwartą poddano sekcji zwłok
Ostatnie tygodnie wstrząsnęły całą Polską, ale szczególne obawy wzbudziły w mieszkańcach stolicy, ponieważ to tam doszło do morderstwa trzech seniorek. W nocy z 15 na 16 lutego przy ul. Franciszkańskiej na Starym Mieście w Warszawie zginęła 80-latka. Drugą z ofiar była 89-letnia mieszkanka dzielnicy Ochota, którą 23 lutego znaleziono martwą w jej mieszkaniu. Ostatnią z zamordowanych kobiet, która – podobnie jak poprzednie – została najpewniej uduszona, a następnie obrabowana, jest 73-latka z Ursynowa.
W środę prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie śmierci jeszcze jednej seniorki, której przyczynę początkowo uznano za naturalną, ale teraz może zostać powiązana z zabójstwami.
Policja bardzo intensywnie zajmuje się tą sprawą. Za wcześnie jest, żeby łączyć te sprawy lub łączyć je z jakąś kategorią przestępstwa. Natomiast budzi to nasz niepokój i policja prowadzi intensywne działania, o których będziemy informowali. Trwają czynności, są różne tropy i ślady i myślę, że policja sobie z tym poradzi – informował w mediach szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Zatrzymali podejrzanych. Zdumiewające, co wynieśli z mieszkań seniorek
Również w środę doszło do zatrzymania podejrzanych w sprawie zabójstw starszych kobiet. Wśród nich jest 33-letni Ukrainiec, który dotąd nie miał w Polsce notowanych konfliktów z prawem i funkcjonował w społeczeństwie z “czystą kartą”. Drugim z mężczyzn jest Polak – jak przekazał prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, miał on na koncie 11 wyroków i był poszukiwany listem gończym.
Do ujawnienia sprawców doszło po tym, jak jeden z nich najpewniej zmusił zamordowaną seniorkę do zmiany limitów operacji na koncie bankowym. Pracownik banku, zaniepokojony nagłym rozłączeniem, niezwłocznie powiadomił policję, która w krótkim czasie od zgłoszenia zjawiła się pod mieszkaniem kobiety – niestety zbyt późno, by móc uratować jej życie. Funkcjonariusze próbowali otworzyć drzwi kluczami otrzymanymi od syna ofiary, tyle że zamek był zablokowany.
Byliśmy zmuszeni do wejścia siłowego. W tym czasie prokurator, która była na dole z policjantami, zauważyła mężczyznę, który ukrył się na balkonie. Zatrzymanie było bardzo dynamiczne – relacjonował rzecznik KSP Robert Szumiata.
Później zatrzymano też 33-letniego Ukraińca w mieszkaniu na Bródnie. Akcję prowadzono z pomocą kontrterrorystów.
Komenda Stołeczna Policji pokazała zdjęcia skradzionych z mieszkań seniorek przedmiotów. Wśród nich są oczywiście pieniądze, ale też zegarki, biżuteria, a nawet obrazy. Kim tak naprawdę byli sprawcy i jak udało im się dostać do mieszkań ofiar?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Czytaj także: Nagle rozległy się niebywałe wrzaski. Tak "przywitali" Morawieckiego
Podejrzani "hydraulicy" okazali się mordercami? Relacja wnuczki jednej z ofiar
Sprawcy są hydraulikami, zajmowali się drobnymi naprawami, w ten sposób poznając przyszłe ofiary – przekazał prok. Piotr Skiba. Starsze kobiety znały zatem swoich napastników i mogły mieć z nimi styczność więcej niż jeden raz. W rozmowie z redakcją serwisu o2.pl wnuczka 89-letniej zamordowanej seniorki wspomniała o podejrzanych “hydraulikach”, którzy kręcili się w okolicy. Jej babcia faktycznie mogła być przez nich nachodzona.
Te niby "złote rączki" były u sąsiadki z klatki obok i dzwoniły do sąsiada. Babcia też miała wizyty hydraulików, ale nie wiem, czy było to związane ze sprawą. Mogła ich znać – mówi wnuczka w rozmowie z o2.pl.
To głównie Polak ma odpowiadać za wymienione zbrodnie, co potwierdza również liczba stawianych mu zarzutów. Wspólnie za to – według komunikatów prokuratury – obaj mężczyźni doprowadzili do śmierci jednej z seniorek. Grozi im nawet dożywocie. Byli niezwykle brutalni – wszystko wskazuje na to, że dusili swoje ofiary.
W dzień zabójstwa seniorki na Ochocie mieli wchodzić do mieszkań i podawać się za pracowników spółdzielni mieszkaniowej. Pod przykrywką “złotej rączki” oceniali sytuację i mogli opracować skuteczny plan rabunku.
33-letni obywatel Ukrainy ma zarejestrowaną firmę. Bardzo dobrze zarabiał. Drugi z mężczyzn był wielokrotnie karany. Łącznie miał 11 wyroków – poinformował serwis prok. Piotr Skiba.
Prokurator dodał, że poprzednie konflikty z prawem Polaka to m.in. oszustwa, paserstwo i naruszenie nietykalności cielesnej.
W czasie morderstwa (na Ursynowie - przyp. red.) był pod wpływem środków odurzających, do czego się przyznał. Obydwaj mężczyźni przyznali się do zarzutów. Wyrazili żal i wyrazy ubolewania, ale traktujemy to jako czyn czysto kurtuazyjny. W ich przypadku istnieje bardzo wysoka obawa mataczenia.
Sprawdź też: Nie żyje legendarny aktor Gene Hackman. Został znaleziony martwy wspólnie z żoną
