Podawała małemu synkowi lek na uspokojenie, żeby zabawiać się z kochankiem. Dziecko nie żyje
Od dwóch lat przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku toczy się sprawa Katarzyny F. i Daniela B., którzy latem 2019 roku zostali oskarżeni o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu synka 31-latki. Kobieta wraz z kochankiem postanowiła uspokoić płaczące dziecko, podając mu relanium. Zdaniem prokuratury doprowadziło to do tragedii. Kubuś zapadł w śpiączkę i po tygodniu zmarł. Sąd pierwszej instancji nie przyjął jednak tej argumentacji.
Tragiczna historia 3-letniego Kubusia
Latem 2019 roku Katarzyna F. poinformowała męża, że wybiera się z ich synkiem, 3-letnim Kubusiem, do Centrum Onkologii w Bydgoszczy na badania . Mężczyzna nie podejrzewał niczego złego, bowiem dziecko rzeczywiście chorowało na raka. Prawda o celu podróży była jednak zupełnie inna. W rzeczywistości 31-latka chciała spotkać się z poznanym w sieci Danielem B.
- Szymek, tata Kuby, jest bardzo wyrozumiały i nigdy nie był o nią chorobliwie zazdrosny. Jak Kaśka mówiła mu, że chce wyjść z koleżankami, to nie miał nigdy nic przeciwko temu – wyznała później “SE” jedna z jej koleżanek kobiety.
Chłopczyk zmarł. Wcześniej matka podawała mu relanium
Jak relacjonuje gazeta, gdy tylko mama Kubusia przekroczyła próg kochanka, jej synek stał się płaczliwy. Katarzyna F. podjęła więc decyzję, by razem z nowym partnerem pojechać do hotelu. Aby uspokoić chłopca, para przez dwa dni podawała mu relanium (lek na uspokojenie - red.).
Trzeciego dnia schemat miał się powtórzyć, ale nieoczekiwanie wydarzył się dramat. 31-latka wyszła z hotelowego pokoju tylko na chwilę, lecz gdy do niego wróciła, zastała nieprzytomnego synka.
3-latek trafił do szpitala, gdzie przez kilka dni walczono o jego życie. Ostatecznie, dziecko zmarło 30 sierpnia 2019 roku z powodu obrzęku mózgu.
Zaskakujący wyrok sądu
Matka Kubusia, podobnie jak i Dawid B., zostali postawieni przed sądem pod zarzutem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka. Za ten czyn groziło im do 15 lat więzienia , ale sąd przychylił się do jednej z dwóch opinii biegłych, tej, która stawiała parę w lepszym świetle.
We wspomnianej opinii specjaliści z zakresu medycyny sądowej stanęli na stanowisku, że obrzęk mózgu 3-latka powstał na skutek nieleczonej cukrzycy i podanie relanium nie miał wpływu na jego śmierć.
Prokuratura nie zgodziła się z tym wyrokiem i postanowiła złożyć odwołanie. Niestety, w naszej rzeczywistości postępowanie cały czas się ciągnie.
- Złożyliśmy apelację dwa lata temu i do teraz jeszcze Sąd Apelacyjny w Gdańsku nie rozstrzygnął tej sprawy - przekazał prokurator Dariusz Bebyn Prokurator Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz - Północ.
Źródło: SE