Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Po wielu latach Irena Santor musiała opuścić swój dom. Przykre doniesienia
Weronika Uszakiewicz
Weronika Uszakiewicz 26.04.2023 09:13

Po wielu latach Irena Santor musiała opuścić swój dom. Przykre doniesienia

None
KAPiF

Irena Santor Zbigniew Korpolewski przeżyli razem ponad 25 lat. Mieszkali w podwarszawskim Nadarzynie, a gdy zaczęli zmagać się z problemami zdrowotnymi przenieśli się do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Po śmierci partnera artystka nie mogła wrócić do domu.

Irenę Santor i Zbifniewa Korpolewskiego łączyła prawdziwa miłość

Irena Santor nazywała Zbigniewa Korpolewskiego miłością swojego życia. Para kochała się, wspierała i uwielbiała spędzać czas w swoim towarzystwie. Choć nigdy nie zdecydowali się zalegalizować swojego związku, nazywali się mężem i żoną. 

- Małżeństwo często coś w ludziach zabija. Ci, którzy się kochają, powinni być wolni. I to się sprawdza w naszym związku - mówiła Irena Santor w rozmowie z “Vivą!”.

Wspaniałe wieści o córce Ewy Błaszczyk. Po latach doszło do pojednania

Irena Santor nie mogła wrócić do domu po śmierci ukochanego

Irena Santor i Zbigniew Korpolewski przez wiele lat mieszkali w Nadarzynie. Dopiero pod koniec życia zamieszkali w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie, gdzie gwiazda polskiej estrady opiekowała się chorym ukochanym. Po jego śmierci nie mogła jednak wrócić do domu. Właścicielką willi w Nadarzynie po śmierci reżysera została jego córka.

- Zrobiła remont. Najładniejszy pokój zostawiła dla pani Ireny. Kasia jest lojalna, zawsze gotowa pomóc piosenkarce. Powiedziała jej, że w każdej chwili może przyjechać i mieszkać  w Nadarzynie jak długo zechce - zdradziła w rozmowie z nami anonimowa osoba z otoczenia Katarzyny Korpolewskiej.

Irena Santor zamieszkała w stolicy

Artystka nie skorzystała jednak z propozycji pasierbicy, ponieważ nie chciała być dla nikogo ciężarem. Po opuszczeniu Skolimowa przeprowadziła się do swojego mieszkania w centrum Warszawy. 88-latka nie czuje się jednak dobrze wśród miejskiego zgiełku. 

Jak donosi "Życie na gorąco", Irena Santor znalazła azyl w siedlisku pod stolicą swojej przyjaciółki. 88-latka spędza tam ostatnio dużo czasu i odpoczywa od wielkomiejskiego szumu.

- Czuję się tam naprawdę dobrze. Spaceruję, odpoczywam... Uwielbiam długie rozmowy z Krystyną - wyznała.

Źródło: Viva!, Życie na gorąco

Tagi: Irena Santor
Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów