Ogromny pożar w Wielkanoc. W akcji 80 strażaków, drony, quady i samolot
Świąteczny spokój w Podlaskiem przerwały niepokojące syreny strażackie. W pierwszy dzień Wielkanocy służby zostały wezwane do zdarzenia, które od razu zakwalifikowano jako poważne zagrożenie. W ruch poszły quady, wozy terenowe i śmigłowce. Płonie Biebrzański Park Narodowy.
W ogniu stanęło ponad 10 hektarów
Strażacy z województwa podlaskiego od niedzielnego popołudnia walczą z żywiołem, który objął już około 10 hektarów trzcinowisk i terenów bagiennych w okolicach Polkowa i Kopytkowa. Pożar rozprzestrzenia się błyskawicznie, a suche podłoże i trudnodostępny teren znacząco utrudniają działania ratowników.
Jak informuje rzecznik prasowy MSWiA , długość frontu pożaru ma już długość około kilometra, a jego opanowanie wymaga ogromnego zaangażowania i koordynacji. Mimo trwających Świąt Wielkanocnych, priorytetem stało się powstrzymanie rozprzestrzeniania ognia.
Sytuacja stale się pogarsza, a pożar niesie za sobą coraz większe spustoszenie . Czy służbom uda się wygrać walkę z tragicznym w skutkach pożarem?
ZOBACZ TAKŻE : Czarna chmura zawisła nad miastem w Wielkanoc. Ucierpieli strażacy
Akcja gaśnicza na wielką skalę. W akcji specjalistyczny sprzęt i wsparcie z powietrza
Jak podaje Państwowa Straż Pożarna oraz rzecznik Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji - Jacek Dobrzyński , w akcji gaśniczej bierze udział 23 wozów strażackich i 80 strażaków, a działania PSP wspierają druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej.
Na miejsce skierowany został również sprzęt specjalistyczny . Do walki z ogniem włączono quady, drony oraz specjalistyczne pojazdy typu Sherp. Z powietrza z żywiołem walczy należący do Lasów Państwowych samolot gaśniczy typu Dromader oraz wyposażony w zbiornik Bambi Bucket, przeznaczony do zrzutów wody - śmigłowiec gaśniczy.
Z uwagi na trudne warunki, kluczowe staje się ścisłe współdziałanie wszystkich służb. Walka z czasem trwa, a strażacy robią wszystko, by jak najszybciej powstrzymać ogień.
Pożary wracają co roku. Strażacy apelują o rozwagę i czujność
Wiosna to czas, gdy każdego roku służby ratownicze odnotowują wzrost liczby pożarów lasów . Wystarczy odrobina nieuwagi - niedogaszone ognisko, wyrzucony niedopałek czy nielegalne wypalanie traw, by wywołać katastrofę na ogromną skalę.
Strażacy przypominają, że większość pożarów w parkach narodowych i lasach powstaje z winy człowieka. Tereny takie jak Biebrzański Park Narodowy są wyjątkowo narażone, ze względu na trudną dostępność, suchą roślinność i wiatr, który błyskawicznie rozprzestrzenia płomienie.
Służby apelują o szczególną ostrożność podczas wiosennych spacerów czy prac w pobliżu łąk i lasów. Każde podejrzane zadymienie należy natychmiast zgłaszać pod numer alarmowy 112.