Joanna Moro została skrytykowana za występ podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki
Na sopockiej scenie Wakacyjnej Trasy Dwójki wystąpiła Joanna Moro. Aktorka swoim wykonaniem wielkiego hitu „La Plage De Saint Tropez” zszokowała publiczność. Bezlitośni internauci nie pozostawili na niej suchej nitki i już okrzyknęli gwiazdę drugą Mandaryną. Lata największej sławy Joanna Moro ma już za sobą. Jakiś czas temu aktorkę pokochały miliony widzów, którzy śledzili jej losy na ekranie jako Anny German. Jak się okazało, TVP nie zapomniało o swojej dawnej gwieździe. Moro można zobaczyć czasem w programie „Jaka to melodia”, okazję do posłuchania celebrytki mieliśmy także ostatnio podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki.
Joanna Moro masakruje wielki hit
Joanna Moro nie ma ostatnio dobrego czasu. Aktorkę skrytykowano niedawno za „ lans na Afganistan ” , nic więc dziwnego, że chciała ocieplić swój wizerunek i przyjęła propozycję Jacka Kurskiego, by wystąpić w koncercie organizowanym przez TVP.
Podczas występu celebrytka zaśpiewała przeróbkę słynnego utworu „La Plage De Saint Tropez” z repertuaru grupy Army of Lovers. Premierowe wykonanie przypadło do gustu zarówno zgromadzonej publiczności, jak i telewidzom. Wkrótce jednak okazało się, że Moro zaśpiewała tego dnia z playbacku, a jej oryginalny występ pozostawił wiele do życzenia.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że zarejestrowano oryginalny dźwięk z jej mikrofonu, a później użyto go przez pomyłkę przy emisji powtórek. Wszysycy, którzy usłyszeli prawdziwą wersję, są zdania, że aktorka, delikatnie mówiąc, nie była w formie. Na nagraniu bowiem Moro masakruje znany utwór, niemiłosiernie zawodząc i nagminnie myląc słowa . Wszystko to okraszone jest oczywiście wymyślną choreografią.
Internauci bezlitośni dla Joanny Moro
Jak można się było spodziewać, obojętni na zawodzenie Joanny nie pozostali internauci. Od razu obwołali aktorkę drugą Mandaryną, która kilkanaście lat temu - również w Sopocie - zaśpiewała bez playbacku swój utwór „Every Night”. Występ ten przeszedł do historii jako gwóźdź do trumny wokalnej kariery byłej żony Michała Wiśniewskiego. - Niestety takich mam w dzisiejszych czasach artystów. Nastały czasy autotune gdzie w internecie wszystko można podciągnąć, aby ładnie brzmiało. Jeżeli chodzi o koncerty, to co trzeci polski artysta nie jest w stanie zaśpiewać bez playbacku, nie kalecząc nawet własnych piosenek; Mandaryna ma mocną konkurentkę - głoszą tylko niektóre komentarze.
Niektórzy stają nawet w obronie Mandaryny, przekonując, że przy niej Moro wykazała się jeszcze mniejszym talentem artystycznym.
- Mandaryna przynajmniej była na swój sposób ikoniczna i cały występ mimo wszystko był ciekawy a tutaj mamy zwyczajną, nudną babkę, która dodatkowo nie ma talentu także no - piszą komentujący.
Ciekawostką jest fakt, że nie tylko wykonanie Moro odtworzono podczas powtórki bez playbacku . Jednakże tylko na Joannę posypały się gromy. Cóż, aktorka chyba nie ma zbyt wielu fanów, a po tym występie jest ich z pewnością jeszcze mniej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Paweł Kukiz poprosił internautów o pomoc w zbiórce pieniędzy
-
W studiu TVN momentalnie zapadła cisza. Prowadzący popełnił gafę
-
Nowe przepisy w zakresie rowerów i hulajnóg elektrycznych. Straż miejska zyskała większe uprawnienia
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: radiozet.pl, Youtube