Obliczył, która z partii dała najwięcej emerytom. Rezultat może być zaskoczeniem
- Emerycie, nie daj się nabrać! - z takim apelem do seniorów zwrócił się członek Nowoczesnej oraz finansista Michał Przybylak. Choć partia władzy nie przestaje przypominać o swoim bogatym wsparciu udzielonym emerytom, to jak podkreślił polityk, realnie świadczenia rosły za czasów sprawowania władzy przez PO i PSL.
PiS czy PO? Kto dał więcej emerytom?
Pytanie to wydawać by się mogło, nie powinno budzić wątpliwości. Polityka senioralna uprawiana przez rząd PiS wyłożyła miliardy złotych na inicjatywy związane z 13. i 14. emeryturą, zaś seniorzy doczekali się rekordowej, kwotowo-procentowej waloryzacji świadczeń.
Jak się jednak okazuje, cała sprawa nie jest tak czarno-biała jak przedstawiają ją niektórzy politycy rządu. Wszystko za sprawą niezwykle wysokiej inflacji, która wyjątkowo miesza w poszczególnych wyliczeniach, związanych z wartością pieniądza w kraju.
Kłopoty pojawiają się już na samym początku dokonywania jakichkolwiek wyliczeń. Biorąc bowiem pod uwagę ustawowy wzór, wg którego wylicza się wysokość waloryzacji, uwzględniającego inflację oraz średni wzrost wynagrodzeń, dość prędko okaże się, iż przy tak wysokich wzrostach cen, realne zarobki Polaków straciły na wartości.
Polityka senioralna. Opinia eksperta
Jak zwrócił uwagę ekspert rynku emerytalnego oraz założyciel Debaty Emerytalnej, Oskar Sobolewski, rząd niewątpliwie będzie wykorzystywał fakt rekordowej waloryzacji, do której doszło w ostatnich 7 latach sprawowania władzy przez PiS.
- Rząd będzie pokazywał, że w historii waloryzacja nie była tak wysoka, z czym nie sposób się nie zgodzić, wcześniej to było 1,2 czy 4 procent, no ale też inflacja była niższa. Emeryci woleliby waloryzację na poziomie 5 procent, ale jednocześnie mieć inflację na poziomie 2-3 procent - analizował ekspert w podcaście „Biznes. Między wierszami”.
Specjalista wyrażał jednocześnie zauważalny sceptycyzm związany z nadążeniem waloryzacji względem rosnących cen. Okazuje się bowiem, iż sytuacją znacznie bardziej pożądaną, z punktu widzenia seniorów i gospodarki, byłyby niższe waloryzacje przy jednoczesnej niskiej inflacji.
Członek Nowoczesnej demaskuje politykę senioralną PiS
Mechanizm ten przedstawił w mediach społecznościowych finansista oraz wiceprzewodniczący wielkopolskiej Nowoczesnej Michał Przybylak, który zwrócił uwagę, iż PiS pudruje rzeczywistość.
Polityk dokonując wyliczeń i zestawiając okresy rządów PO-PSL w latach 2007-2015 oraz Zjednoczonej Prawicy w okresie 2016-2022 doszedł do zaskakujących wniosków. Wynika z nich bowiem, iż za czasów Donalda Tuska świadczenia dla seniorów wzrosły o ponad 15%, kiedy to podczas "urzędowania" Jarosława Kaczyńskiego, siła nabywcza wypłat z ZUS zmalała o ponad 9%. Oznacza to, iż dokładnie o tyle procent seniorzy mogą włożyć mniej do swojego koszyka.
- To za czasów PiS, w 2016 i 17 były 2 najniższe podwyżki w ostatnich 15 latach, w tym słynne podwyżki o 3 zł lub 10 zł - napisał w mediach społecznościowych Michał Przybylak, który apelował do seniorów, by ci "nie dali się nabrać" na politykę PiS.
Dbanie przez PiS o seniorów to jedna wielka ściema❗️
— Michał Przybylak (@michaprzybylak) February 10, 2023
1. Za czasów PO emerytury realnie rosły. Za PiS spadają.
2. To za czasów PiS, w 2016 i 17 były 2 najniższe podwyżki w ostatnich 15 latach, w tym słynne podwyżki o 3 zł lub 10 zł.
Emerycie, nie daj się nabrać❗️ pic.twitter.com/IJoZOvewEJ
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Przy drodze znaleziono ciało. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia
Agata Młynarska weszła do restauracji i zaniemówiła. Gwiazda pokazała paragon grozy
Ksiądz wybrał się na studniówkę. Nagranie hitem sieci. "Skoro Jezus tak powiedział"
Źródło: Twitter/Michał Przybylak/radiozet.pl