Niebywałe oświadczenie niektórych pracowników TVP. Edyta Lewandowska: "wiem, że nie mogę milczeć"
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie dotychczasowych pracowników TVP, którzy wyrażają swoje ubolewanie nad tym co obecnie dzieje się z mediami publicznymi. Twierdzą, że zmiany dokonywane w TVP są nielegalne. Głos zabrała m.in. Edyta Lewandowska znana z "Wiadomości".
Zmiany w TVP. Dotychczasowi pracownicy drżą o swój los
W związku ze zdecydowanymi działaniami obecnej władzy, w zeszłym tygodniu TVP Info przestało nadawać, a strona internetowa przestała działać. Od zeszłego czwartku w miejsce dawnych „Wiadomości” pojawił się nowy program informacyjny "19:30", którego główną twarzą jest dziennikarz Marek Czyż.
Zdecydowane działania nowej władzy sprawiły, że politycy PiS rozpoczęli "obronę mediów publicznych". Nawołują do protestów, a jeden z głównych zapowiadają na 11 stycznia pod Sejmem.
To, co aktualnie dzieje się w Telewizji Polskiej, dotknęło także dotychczasowych jej pracowników, którzy martwią się o swój dalszy los. W TVP pojawiają się przecież nowe nazwiska. Niedawno obok Marka Czyża w "19:30" zadebiutowała Joanna Dunikowska-Paź.
Pracownicy TVP nagrali wspólne oświadczenie
Pracownicy dotychczasowej TVP postanowili w związku z panującą sytuacją opublikować wspólne oświadczenie. 15-minutowe wideo udostępnione na Twitterze TVP Info (jedyne medium społecznościowe, do którego dostęp mają mieć dawni rządzący) rozpoczynają słowa Edyty Lewandowskiej.
"Witam państwa wyjątkowo nie ze studia "Wiadomości", a z domu mojej mamy. Chciałabym wytłumaczyć naszą dotychczasową nieobecność. Niespełna tydzień temu, 20 grudnia, minister kultury wyłączył sygnał telewizyjny, odciął państwa nie tylko od "Wiadomości", "Panoramy" i "Teleexpressu", TVP Info i wszystkich kanałów lokalnych... - zaczęła Lewandowska.
Po chwili głos zabrała wydawczyni "Wiadomości" Małgorzata Gałka, która tego dnia była akurat na zmianie. "Jeden z reporterów krzyknął: "Ej, słuchajcie, zniknęło TVP Info". [...] W ciągu 30 sekund masę pytań od moich reporterów, co się dzieje, ale tak naprawdę sama nie wiedziałam. Myślałam, że mamy do czynienia albo z sabotażem, cyberatakiem, albo jakimkolwiek atakiem - bo takie myśli przychodzą do głowy - wspomina.
- Najtrudniejsze było jednak to, że nikt nam nie dał żadnej informacji. Co robimy, jak robimy, czy robimy. Nikt nie zadzwonił, nikt nie powiedział: "Ej, słuchajcie drogie "Wiadomości", dzisiaj już Wam dziękujemy". Zabrakło prostej informacji - dodaje Gałka.
Edyta Lewandowska mówi o przemocy względem pracowników TVP
- Przemoc jest najgorszą formą ludzkiej aktywności. Niesprowokowana jest nie do obrony, nie do wytłumaczenia i nie do zracjonalizowania. Kiedy minister Siemoniak opowiadał o tym, że do instytucji publicznych wejdą silni ludzie i kogoś wyprowadzą, opowiadaliśmy o tym z pewnym zażenowaniem, ale jednak niedowierzaniem. Tymczasem to, co wymyślono i zaplanowano, stało się faktem - mówi Edyta Lewandowska, a po chwili w nagraniu pokazano ostatnie wydarzenia z siedziby TVP.
- Mieliśmy obrońców granic, którzy czuwali nad naszym spokojnym snem i mieliśmy poczucie pewności prawa. To wszystko zmieniło się 20 grudnia - dodawała Lewandowska.
W nagraniu wypowiada się także Krzysztof Nowina-Konopka, który przekonuje, że działania, jakich dopuściła się obecna władza, są nielegalne. - Niezwykły spektakl, który przypomina nam najgorsze praktyki totalitarne znane choćby z Białorusi… - słyszymy.
W dalszej części wypowiada się także Marta Piasecka, która dziękuje za wsparcie i składa świąteczne życzenia. - Mam nadzieję, że będą szanować państwa inni ludzie, także ci, którzy odcięli sygnał Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, co nie powinno się nigdy wydarzyć - mówi.
Edyta Lewandowska pod koniec nagrania wyraża nadzieję, że sytuacja "wróci do normy". - Mnie przemoc paraliżuje. To wszystko, co wydarzyło się w ostatnich dniach, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Z drugiej strony wiem, że nie mogę milczeć. Zbieram zatem wszystkie siły, by przemówić głosem, który być może zostanie usłyszany przez tych, którzy obecnie mają większość w Sejmie. Szukam takich argumentów, które mogłyby przywrócić rozsądek. I wtedy, kiedy je znajdę, spróbuję je z państwa pomocą, przytoczyć. A tymczasem do zobaczenia - słyszmy.