Nie żyje znany polski dziennikarz, miał 54 lata. Przegrał walkę z chorobą
Smutne wieści napłynęły z województwa pomorskiego. We wtorek, 12 listopada, w wieku 54 lat zmarł znany dziennikarz. “Przegrał walkę z długą i ciężką chorobą” – przekazało tego samego dnia Radio Gdańsk. Poinformowano o dacie ostatniego pożegnania.
Nie żyje dziennikarz Tomasz Buza
Tomasz Buza zmarł we wtorek, 12 listopada . Smutną informację podało tego samego dnia Radio Gdańsk, słowa pożegnania znanego dziennikarza pojawiły się także na portalu miasta Gdańsk.
Żyłeś jak chciałeś – napisała krótko Agnieszka Michajłow, wieloletnia dziennikarka lokalnej rozgłośni.
Ujawniono, że przed śmiercią Tomasz Buza zmagał się z długą i ciężką chorobą, odszedł w wieku 54 lat. Podano termin pogrzebu.
ZOBACZ: Nie żyje młody chłopak. Skandaliczne zachowanie ludzi, ratownicy medyczni nie wierzyli własnym oczom
Zmarł znany dziennikarz
Nie żyje Tomasz Buza, odszedł po długiej i ciężkiej chorobie. Filmoznawca i były dziennikarz Radia Gdańsk zmarł w wieku 54 lat. Na antenie lokalnej rozgłośni prowadził m.in. audycje muzyczne i filmowe, a także Listę Przebojów Radia Gdańsk. Relacjonował również Festiwale Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Przeprowadził wiele rozmów ze światowej sławy artystami.
ZOBACZ: Od jutra w Polsce śnieg. W tych regionach będzie najgorzej
Tomasz Buza zmarł, zmagał się z ciężką chorobą
Tomasz Buza urodził się 5 września 1970 roku w Gdyni, studiował na Uniwersytecie Gdańskim. Portal miasta przypomina o jego ponadprzeciętnej wiedzy filmowej i muzycznej, a także ciepły, charakterystyczny głos. W swojej karierze przeprowadził wiele wywiadów z aktorami i reżyserami, w tym m.in. aktorami Janem Nowickim czy Franciszkiem Pieczką. Rozmawiał również z zagranicznymi, wybitnymi twórcami , takimi jak z Alan Parker, brytyjski reżyser m.in. filmów "Midnight Express", "Sława", "The Wall", "Ptasiek", "Harry Angel", "Mississipi w ogniu" czy "The Commitments".
Ostatnie pożegnanie Tomasza Buza zaplanowane zostało na najbliższy piątek, 15 listopada, o godz. 13.00 w kaplicy na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni.