Wolna Wigilia jeszcze w tym roku? Padła jasna deklaracja
Niespodziewany zwrot w sprawie wolnej od pracy Wigilii. W ubiegły piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu przygotowanego przez posłów Lewicy. Tymczasem głos w sprawie zabrał Szymon Hołownia. Jasno określił, jaka przyszłość czeka propozycję zmiany 24. grudnia na dzień wolny od pracy.
Czy sklepy będą zamknięte w Wigilię?
Wigilia może być ustawowo dniem wolnym od pracy. W ubiegły piątek (8 listopada) posłowie pochylili się nad projektem ustawy autorstwa polityków Lewicy. Wskazują oni, że cały dzień 24 grudnia powinien być wolny od pracy, także w przypadku pracowników sklepów. Zaznaczają, ze zmiany mogłyby wejść w życie jeszcze w tym roku. Katarzyna Ueberhan złożyła wniosek o niezwłoczne przejście do drugiego czytania projektu, bez kierowania go do komisji.
ZOBACZ: Wyciekły informacje w sprawie cen prądu od stycznia. Nie mamy dobrych wiadomości
Ci seniorzy nie dostaną "czternastki" w 2025 roku. To już pewneWigilia dniem wolnym od pracy?
Zdania na temat wolnej od pracy Wigilii są podzielone. Wielu pracowników z niecierpliwością oczekuje zmian w tej kwestii, a część przedsiębiorców negatywnie opiniuje projekt ustawy. Robert Składowski, prezes Federacji Przedsiebiorcy.pl wskazywał, że propozycje zawarte w projekcie ustawy może nieść ”szkodliwe konsekwencje dla gospodarki”.
Szczególnie dotkliwe mogą być dla branż, które w okresie świątecznym notują największe obroty (handel, gastronomia). Są także tacy pracownicy jak np. piekarze, cukiernicy czy kurierzy, którzy odgrywają kluczową rolę w przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia. Poprzez wolną Wigilię będą musieli zmierzyć się z dodatkowym obciążeniem pracą. Dzień wolny może oznaczać zatrzymanie wielu procesów produkcyjnych czy logistycznych, co może prowadzić do mniejszych zysków. Przedsiębiorstwa planują swoją produkcję i muszą dostosowywać swoje plany do zmienionego kalendarza. Zakłócenia w łańcuchach dostaw z kolei mogą prowadzić do niedoborów towarów – wylicza stowarzyszenie przedsiębiorców, cytowane przez portal rybnik.pl.
Za argument w tej kwestii mają posłużyć analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, z których wynika, że nastąpił niespodziewany spadek sprzedaży detalicznej.
Sprzedaż detaliczna spadła we wrześniu o 3,0%r/r. Dane pozbawione wahań sezonowych wskazują na silny spadek o 6,7%m/m, a badania koniunktury sugerują słabsze wyniki sprzedaży dóbr trwałych w najbliższych kwartałach – czytamy.
Zwrócono się do Marszałka Sejmu, aby w parlamencie poruszona została kwestia “wynagrodzenia za wolną Wigilię”. W zamian za nią usunięte z ustawy z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy miałoby zostać Święto Trzech Króli (6 stycznia), albo Święto Państwowe 1 maja. Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie.
ZOBACZ: Od jutra w Polsce śnieg. W tych regionach będzie najgorzej
Wigilia wolna od pracy w 2024 roku?
Wigilia miałaby być dniem wolnym od pracy jeszcze w tym roku. Nowe zasady obowiązywałyby wszystkich pracowników, w tym tych zatrudnionych w placówkach handlowych, dla których obecnie, w myśl ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta, Wigilia jest dniem roboczym do godziny 14. Sejm w piątek podjął decyzję, aby poselski projekt ustawy o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy został skierowany do dalszych prac w dwóch sejmowych komisjach – Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Gospodarki i Rozwoju. We wtorek o zdanie w sprawie został zapytany Marszałek Sejmu. Na pytanie o to, jaka jest szansa, że tegoroczna Wigilia będzie dniem wolnym, odparł: "Szczerze? Umiarkowana". Podkreślał, że “projekt został złożony dość późno”.
Ten projekt został złożony dość późno, a proszę pamiętać, że on teraz, jeżeli ma być procedowany nie na rympał, to potrzebuje przejść przez komisje – powiedział.
Szymon Hołownia dodał, że w sprawie chcą wypowiedzieć się interesariusze z różnych stron.
Chcą się wypowiedzieć kasjerki, ja je słyszę za każdym razem, jak idę do sklepu, że wypowiadają się i jasno mówią, że chcą wolnej Wigilii. Ale chcą się też wypowiedzieć przedsiębiorcy, chcą się wypowiedzieć pracownicy choćby administracji, bo też już mają pracę poplanowaną – mówił.
Zwrócił także uwagę na to, że jeśli projekt ma być rozpatrywany przez komisje, Sejm, Senat, a prezydent ma 21 dni na jego podpisanie, to mógłby on wejść w życie około 20 grudnia.
Kiedy są łańcuchy dostaw, systemy pracy ułożone, to może być naprawdę dużym wyzwaniem i nie wiem, czy sensownym. Dobrze, że ten projekt jest. Będziemy o nim rozmawiać, ale z takiego czysto techniczno-legislacyjnego punktu widzenia myślę, że to w tym roku może być trudne do wykonania - powiedział marszałek Sejmu.
