Nie żyje trzech nastolatków, dziewczyna walczy o życie. W sieci krąży zatrważające nagranie
Są nowe informacje w sprawie dramatu z udziałem nastolatków w Wodzisławiu Śląskim. W sieci pojawiło się nagranie, na którym dokładnie widać moment zderzenia ich audi z osobowym peugeotem. Film trwa zaledwie osiem sekund, ale tyle wystarcza, by zjeżyć włosy na głowie. Po tym, co uwiecznił monitoring, nie ma wątpliwości, że tragedii nie dało się uniknąć.
Tragedia na ulicach Wodzisławia Śląskiego
O tragedii w Wodzisławiu Śląskim od niedzielnego (14 stycznia) poranka mówią praktycznie wszystkie media. W wypadku, do którego doszło dzień wcześniej około godz. 20:30 w dzielnicy Zawada, zginęły trzy młode osoby. Dwie trafiły do szpitala, przy czym jedna wciąż walczy o życie.
Od dramatu na skrzyżowaniu ulic Paderewskiego i Młodzieżowej mija kolejna doba, a w sprawie pojawiają się kolejne doniesienia. Pojawiające się spekulacje nieco ucina wideo, jakie pojawiło się w mediach społecznościowych. Widać na nim dokładnie moment zderzenia audi z peugeotem. Widok jest zatrważający.
W sieci krąży zatrważające nagranie
Nagranie potwierdza wcześniejsze ustalenia służb, od początku podejrzewających, że to kierowca peugeota doprowadził do wypadku , decydując się na nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu samochodowi, którym podróżowali nastolatkowie.
Mimo tego, nie bez znaczenia na pewno pozostaje fakt, iż audi gnało z zawrotną prędkością. Teraz śledczy będą musieli poważnie zastanowić się nad tym, czy 24-latek z peugeota miał w ogóle szanse zauważyć nadjeżdżający pojazd.
Porażające sceny tłumaczą, dlaczego wypadek zebrał tak śmiertelne żniwo. Kierujący audi Jakub zginął na miejscu, zaś jego koledzy - Robert i Denis - zmarli pomimo reanimacji. W ciężkim stanie jest także 17-letnia Karolina.
Jej stan jest ciężki, ale stabilny. Pacjentka nie oddycha samodzielnie, jest podłączona do respiratora. Jest wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Gdy trafiła do nas w sobotę, przeszła wielogodzinną operację. Doznała wielonarządowych obrażeń - przekazał "Faktowi" Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
24-latek usłyszał zarzuty. We wtorek sekcja zwłok ofiar
Jak poinformowała w komunikacie policja, po zderzeniu audi dachowało i zatrzymało się dopiero na żywopłocie. PAP podaje z kolei, że licznik auta zatrzymał się na 140 km/h, podczas gdy na drodze dopuszczalna prędkość wynosiła zaledwie 50 km/h.
Kierowca peugeota jest w rękach policji, a w poniedziałek usłyszał zarzut spowodowania wypadku w ruchu drogowym poprzez naruszenie zasad bezpieczeństwa, niezachowanie szczególnej ostrożności przy wykonywaniu manewru skrętu w lewo i - w konsekwencji - nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Za ten czyn grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Na wtorek (16 stycznia) wyznaczony został termin przeprowadzenia sekcji zwłok ofiar wypadku.
Źródło: PAP, Fakt