Nie żyje Michał Kosela
Z informacji przekazanych przez Rafała Dutkiewicza wynika, że Michał Kosela zmarł w Berlinie . Polityk wspominał, że jeszcze niedawno spędzał czas nad Odrą w towarzystwie biznesmena. Obaj snuli plany na bliższą i dalszą przyszłość. Nikt nie spodziewał się, że śmierć nadejdzie tak szybko.
Nie żyje Michał Kosela
Były prezydent Wrocławia podkreślił, że to Michałowi Koseli wrocławianie zawdzięczają rozbudowę części miasta . W swoim wpisie podkreślił, że nierzadko poświęcali czas na rozmowy o świecie, o Polsce, o polityce i przyszłości ich rodzinnego miasta.
- Gdyby nie Michałowe EPI, nie dokonałoby się przeobrażenie tej części miasta. Całej ulicy Swobodnej. I nie tylko. Michale, dziękuję. Za rozmowy o Wrocławiu, o świecie, o Polsce, o polityce. Za przyjaźń... Popłynąłeś teraz daleko - pisał Rafał Dutkiewicz.
Wspomnienie opublikował także Senator Bogdan Zdrojewski, który po raz ostatni rozmawiał z Michałem Koselą na temat pandemii koronawirusa, jej konsekwencji, zmian w postrzeganiu świata przez młodsze pokolenia. Biznesmen cieszył się życiem, marzył o normalności.
Michał Kosela od wielu lat planował rozbudowę Epi Marketu w centrum biurowo-usługowo-handlowe ze 150-metrową wieżą. Skromniejszy z projektów powstał w 2000 roku, następny - już nieco bogatszy - kilka lat temu. W 2017 roku złożono wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego w celu budowy tak wysokiego budynku.
Biznesmen żył w przekonaniu, że wszystko, czego się podejmuje, musi zostać zrealizowane najlepiej, jak potrafi. Marek Wiśniewski z wrocławskiego Biura Projektowego Bzdęga-Wiśniewski, który przygotowywał projekty dla Epi relacjonował, że Michał Kosela marzył o jakości premium.
Na parterze planował ulokować sklepy, w tym market Epi oraz lokale gastronomiczne. Na pierwszym piętrze miałyby znaleźć się eleganckie restauracje, a na drugim - strefa wypoczynkowo-rekreacyjna z siłowniami, basenem i centrami konferencyjnymi.
Biura, a prawdopodobnie także hotel, Michał Kosela chciał umieścić w wysokiej wieży i mniejszych, 55-metrowych blokach, wystających nad część handlowo-usługową. Budowa centrum o powierzchni 100 tys. m kw. kosztowałoby kilkaset milionów złotych.
Biznesmen nie zdołał za życia znaleźć partnerów, którzy pomogliby mu udźwignąć koszt ogromnej inwestycji. Jak dotąd nie zapadły także decyzje odnośnie do zmiany planów. Być może mieszkańcy Wrocławia będą mogli cieszyć się jego pośmiertnym dziedzictwem.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: