Nie żyje była dziennikarka TVP i posłanka. Syn przekazał tragiczne informacje
W czwartek 27 kwietnia polskie media przekazały przykrą informację o śmierci cenionej białostockiej dziennikarki oraz posłanki SLD Sejmu IV kadencji. Barbara Ciruk zmarła po długiej i ciężkiej chorobie w wieku zaledwie 66 lat. O śmierci poinformował w środę wieczorem na Facebooku jej syn Michał Ciruk.
Nie żyje Barbara Ciruk. Przegrała długą i ciężką walkę z chorobą
Dziennikarka i polityk ukończyła studia na Wydziale Humanistycznym białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego i przez wiele lat była związana z mediami w Białymstoku. W latach 1980-1996 pracowała w Polskim Radiu Białystok, a od 1996 do 2001 roku w TVP Białystok.
- Była otwarta i ciepła dla innych, uśmiechnięta, z dużym poczuciem humoru i zawsze chętna do pomocy drugiemu człowiekowi. Taką ją zapamiętamy - czytamy w serwisie internetowym TVP Białystok, który pożegnał koleżankę. W 1994 roku Barbara Ciruk została wyróżniona tytułem "Osobowości Radiowej Roku".
Barbara Ciruk była politykiem i dziennikarką
Dziennikarka i posłanka w latach 70. należała do Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, a na początku lat 90. na krótko wstąpiła do Unii Demokratycznej. W 2001 roku Barbara Ciruk dostała się do Sejmu z listy SLD w okręgu białostockim, a trzy lata później przystąpiła do Socjaldemokracji Polskiej Marka Borowskiego.
W Sejmie Barbara Ciruk była członkinią Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. W późniejszych latach dwukrotnie jeszcze startowała w wyborach do Sejmu w latach 2005 i 2007 oraz sejmiku województwa podlaskiego. Niestety nie udało jej się uzyskać mandatu i wróciła wtedy do pracy dziennikarskiej.
Była posłanka TVP zmarła w wieku zaledwie 66 lat po długiej chorobie
Barbara Ciruk zmarła w środę w wieku 66 lat po długiej i ciężkiej chorobie. Smutną informację przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych jej syn, Michał Ciruk. Dziennikarkę pożegnała również Dorota Sokołowska z Polskiego Radia Białystok:
- Przyglądałam się jej z daleka i kibicowałam, bo życie miała niełatwe. Po latach zdążyłam zaproponować jej audycję o niej samej. Była zaskoczona i szczęśliwa, przyszła do radia, wzruszona, bo po tylu latach. A ja chciałam tylko oddać hołd, Królowej Eteru, Właścicielce Piątkowych Nocy, Radia Sowa i mojej młodości - napisała na Facebooku Dorota Sokołowska.