Nie żyje 2-letnie dziecko. Koszmarne okoliczności tragedii
Tragedia w województwie mazowieckim. W jednej z miejscowości w regionie doszło do wypadku z udziałem dwuletniego dziecka. Mimo wysiłków ratowników medycznych jego życia nie udało się uratować. Sprawą ma zająć się prokuratura.
Porażający wypadek dwuletniego dziecka
Tragiczne sceny rozegrały się we wtorek, 5 listopada, w niewielkich Puchałach pod Pruszkowem (gm. Raszyn). O wszystkim jako pierwsza poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego Meditrans w Warszawie.
Dwuletnie dziecko zostało porażone prądem po tym, jak złapało za wystające ze ściany przewody elektryczne - czytamy w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Dziadek wiózł wnuki, synową i babcię. Wszyscy zginęli tragicznie
Ratownicy walczyli o życie dwulatka
Ratownicy, którzy pojawili się na miejscu, podjęli natychmiastową reanimację. Niestety bezskutecznie. “Mimo prowadzonej przez ratowników medycznych resuscytacji krążeniowo-oddechowej życia dziecka nie udało się uratować” - przekazała stacja. Wystosowano też pilny apel.
Apelujemy do rodziców o zabezpieczanie przewodów elektrycznych, gniazdek, kuchenek gazowych i innych urządzeń przez małymi dziećmi oraz o nie spuszczanie ich z oka dla ich bezpieczeństwa. Nie uwaga może zakończyć się tragedią, jak w opisanym powyżej przypadku - dodaje WSPR.
Sprawie przyjrzy się prokuratura
Dziennikarze serwisu Interia dowiedzieli się, że sprawę śmierci dziecka zbada warszawska prokuratura. Mogę potwierdzić, że na miejsce zdarzenia skierowany został prokurator. Na ten moment jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, w jakim kierunku poprowadzone zostanie postępowanie - wyjaśnił w rozmowie z portalem prok. Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W ramach planowanego śledztwa przeprowadzona zostanie m.in. sekcja zwłok.