Nagranie z Biedronki rozsierdziło klientów. Posypały się gromy, poszło o cenę i czytnik
Klientka Biedronki pokazała, co spotkało ją w sklepie. Chciała kupić popularne czekoladki, ale miała trudności z ustaleniem faktycznej ceny. - Niedługo, żeby poznać cenę towaru na półce, trzeba będzie obliczyć deltę - napisała kobieta. Nagranie z Biedronki wywołało burzę, wprost padają zarzuty o tym, że sieć jest “nieuczciwa” i świadomie stosuje takie praktyki.
Klientka Biedronki pokazała problemy w czasie zakupów, poszło o ceny
Promocje w Biedronce codziennie sprowadzają do sklepów prawdziwe tłumy. Nie wszyscy klienci są jednak zadowoleni z tego, co widzą na półkach. Na TikToku pojawiło się nagranie autorstwa użytkowniczki @paulinaqowalska, które z miejsca wywołało gorącą dyskusję.
Klientka Biedronki pokazała trudności ze zrobieniem zakupów. Chodziło o fakt cenówki widocznej przy popularnych czekoladkach Merci. Kobieta nie ukrywała, że poznanie faktycznej ceny produktu było możliwe niemal dopiero przy kasie .
Nagranie z Biedronki hitem sieci
Na nagraniu z Biedronki widać, że cenówka czekoladek jest pomarańczowa, co jednoznacznie oznacza promocję . Niemniej kartka umieszczona jest wysoko i nawet osoby bez wady wzroku niemal nie mogą dojrzeć ceny produktu za jedną sztukę w przypadku braku chęci skorzystania z obniżki.
ZOBACZ : Wielkie pieniądze za monety z PRL. Fortuna za konkretne nominały
- Niedługo żeby poznać cenę towaru na półce trzeba będzie obliczyć deltę - napisała w opisie nagrania klientka Biedronki. Dodała, że “zadania z matmy zaczynają się urzeczywistniać”. Wszystko opatrzyła wymowną emotikonki symbolizującą klauna.
Na nagraniu ze sklepu widać ogromną cenę 13,99 zł . Klientka Biedronki chciała jednak kupić jedynie jedną sztukę czekoladek Merci, a powiększona cena dotyczyła jedynie przypadku, gdy w koszyku wylądują dwa opakowania produktu. Największe zaskoczenie czekało jednak przy czytniku cen. Miał on pomagać klientom, a okazał się nieśmiesznym żartem.
Klienci są wściekli na Biedronkę, mówią o "nieuczciwości"
Biedronka podpadła klientom. - Starałam się to sprawdzić na własną rękę, ale to nie jest pro klienckie rozwiązanie - napisała autorka filmu. Na nagraniu widać, że czytnik cen, zamiast wyświetlić cenę pojedynczego opakowania czekoladek… wyświetla identyczną cenówkę wiszącą nad półką ze słodyczami. Ponownie niemal cały ekran zajmuje cena za jedną sztukę przy zakupie dwóch w ramach promocji. Dopiero przy kasie samoobsługowej klientka Biedronki dowiaduje się, że zapłaci 19,99 zł. Pod nagraniem zawrzało.
- To nieuczciwa praktyka. Powinna być oznaczona cena promocyjna i regularna tą samą czcionką , bo to nie umowa w chwilówce, żeby drobnym druczkiem - czytamy w jednym z oburzonych komentarzy. - Ale żeby na czytniku nie pokazało normalnie ceny? - napisała kolejna osoba zdziwiona nagranie z Biedronki.
Nie brakowało osób grzmiących, że w jednym z rogów wyświetla się informacja o cenie jednego produktu. Czcionka jest jednak mała, a część komentujących zwróciła uwagę na fakt, o którym sporo klientów (i jak się okazuje również Biedronka) zapomina. - Do osób płaczących, że jest napisane jak wół: przypominam, że są osoby z gorszym wzrokiem i to co widzą to magiczne 13,99 tak sklepy robią ludzi w konia (pisownia oryginalna - przyp. red.) - napisał internauta.
- Są także mniej świadomi starsi ludzie , którzy mogą takie rzeczy przeoczyć. Fajnie, jak ktoś jest młody i świadomy, jak my ale nie zawsze tak jest - wtóruje kolejna osoba. - A Biedronka robi to świadomie - oskarża sieć kolejny internauta.
Źródło: goniec.pl tiktok