Nagrali hip-hopowy utwór na cześć 8-letniego Kamila. Tekst piosenki chwyta za serce
Mimo szybko upływającego czasu, sprawa skatowanego 8-letniego Kamila nie przestaje budzić ogromnych emocji. Los chłopca poruszył wiele osób, w tym także muzyków z zespołu MOW Squad. Ci postanowili oddać hołd zmarłemu dziecku i nagrali w tym celu specjalny utwór zatytułowany “Kamilek”. - Gdzie był cały świat, kiedy płakałeś? - zastanawiają się raperzy.
Historia Kamila z Częstochowy poruszyła całą Polskę
Wobec tragedii 8-letniego Kamila z Częstochowy nie sposób pozostać obojętnym. W głowie się nie mieści, że jeden człowiek mógł tak bardzo skrzywdzić drugiego, a w dodatku tak bliskiego sobie.
Chłopczyk cierpiał przez długie tygodnie po tym, jak został zmaltretowany przez swojego ojczyma, Dawida B. Mężczyzna bił dziecko, przypalał je papierosami, polewał wrzątkiem oraz rzucał na rozgrzany piec . W tym czasie matka 8-latka biernie przyglądała się jego mękom. Dziś oboje są już w areszcie, ale życia zmarłemu 8 maja Kamilkowi nic nie wróci.
MOW Squad nagrał piosenkę ku czci skatowanego chłopca
Każdy poruszony dramatem Kamilka oddał mu cześć na swój sposób. Czy to poprzez obecność na jego pogrzebie, wysyłkę kartek i zabawek, wkład finansowy w ostatnie pożegnanie, udział w marszu przeciwko przemocy wobec dzieci , a nawet nagranie piosenki.
Na ten ostatni pomysł wpadła grupa MOW Squad, tworzona przez wychowanków Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Bielicach (woj. kujawsko-pomorskie) . Chłopcy nagrywają utwory hip-hopowe, których teksty zwracają uwagę na ważne społeczne zjawiska. Pomysłodawcą założenia zespołu jest nauczyciel muzyki i wychowawca, Paweł Skowroński.
- Wychodząc naprzeciw zainteresowaniom muzycznym wychowanków, postanowiłem powołać szkolny zespół muzyczny, który wykonywałby muzykę rap. Subkultura hip-hop jest bardzo bliska wychowankom ośrodka, więc wydawało mi się to strzałem w dziesiątkę. I tak też było! – opowiadał kilka lat temu w serwisie muzycznym cgm.pl.
"Wczoraj Kamil, jutro kto?"
Najnowszy utwór MOW Squadu pt. “Kamilek” jest wyjątkowo poruszający i prawdziwy. Muzycy zadają w nim pytania, które nasuwają się każdemu z nas, m.in. gdzie była rodzina i cały świat, gdy chłopiec przeżywał istne piekło.
- On nie miał gdzie się schować, on nie miał jak się bronić, przecież od takiego losu można było go uchronić. On prosił o pomoc, on wyciągał dłonie, lecz nie było nikogo, kto stanął w jego obronie - śpiewają.
Chłopcy nie mogą pogodzić się także z bierną postawą całego otoczenia, które mogło przecież zapobiec najgorszemu. Rapują więc o “potwornej ranie ciała, lecz jeszcze większej w duszy” .
- To nie pierwsza historia i zapewne nie ostatnia, gdy sobie to wyobrażam, to wściekłość mnie ogarnia, wcześniej była mała Hania , wczoraj Kamil, jutro kto? Jak długo będziemy tolerować takie zło? - zastanawiają się gorzko.
Źródło: YouTube, cgm.pl, Fakt
