Morawiecki podsumował pierwsze dni "wakacji kredytowych". Premier straszy poważnymi karami
Już ponad pół miliona kredytobiorców skorzystało z rządowego programu wakacji kredytowych. U wielu z nich pojawiają się jednak wątpliwości, jak tymczasowe zawieszenie spłaty kredytu, wpłynie na ich przyszłą wiarygodność. Premier bardzo się cieszy, zaś banki już niekoniecznie, ponieważ zapłacą nawet do 20 mld zł.
Mateusz Morawiecki: "Nie żałujmy sektora bankowego"
- Kapitał banków jest płynny i ma bardzo solidne fundamenty - mówił Mateusz Morawiecki podczas wczorajszej konferencji. Po skokowych wzrostach stóp procentowych, niejeden kredytobiorca zmaga się dziś z podwójną ratą kredytu.
- Mam obowiązek zajmować się tymi, którzy potrzebują dzisiaj najbardziej wsparcia - kontynuował premier, a my mogliśmy dostrzec dumę na jego szlachetnych rysach twarzy.
Jak zaznaczał, państwo w obecnej sytuacji geopolitycznej i wszechobecnego kryzysu trawiącego Europę, nie może stać bezczynnie i musi być aktywne. Wyrazem tego są zaproponowane przez rząd wakacje kredytowe. Nie będą one jednak tak przyjemne dla wszystkich. Sfinansuje je bowiem nie budżet państwa a banki.
Eksperci finansowi jednak zaznaczają, że czego banki nie otrzymają w czasie wakacji, zabiorą pozostałym klientom. Rząd wydaje się zbytnio nie przejmować potencjalnym odbiciem tychże posunięć i jest pewien stabilności finansowej państwa w przyszłości, zaś sceptykom zalecił odrobinę mniej empatii względem sektora bankowego. Nikt bowiem nie powinien zarzuć, iż rząd nie reaguje.
- Reaguje, lecz nie zapobiega - rzuca w kontrze złośliwie opozycja. Pieniądz bowiem musi być w obrocie. Pytanie, czy pozostałych użytkowników banków na to stać?
Należy również nadmienić, iż owe wakacje są jedynie przesunięciem czasowym spłacanych rat. To, w jakich miesiącach kredytobiorca zapragnie zrobić sobie przerwę, zależy wyłącznie od jego woli. Ma on bowiem do dyspozycji łącznie 8 rat, pierwszą połowę do końca tego roku, zaś drugą do wykorzystania w przyszłym.
Wakacje są dla wszystkich, bez jakichkolwiek kryteriów dochodowych, jednak nie wszyscy są tym ukontentowani. Część środowiska eksperckiego, zwraca uwagę, że paradoksalnie z wakacji najbardziej skorzystają najbogatsi, którzy spłacaliby kredyty niezależnie od sytuacji gospodarczej kraju, a wprowadzenie progowości uchroniłoby banki przed niepotrzebnym finansowaniem.
Mateusz Morawiecki: "Banki będą ukarane"
Urząd Ochrony Konkurenci i Konsumentów otrzymał już pierwsze zgłoszenia, które podważają rzetelność sektora bankowego, jakoby ten miał zniechęcać do skorzystania z wakacji. Liczne przerwy serwisowe i trudności w odnalezieniu właściwego wniosku na stronie internetowej, wzbudzają w kredytobiorcach niemałą irytację. Co więcej, banki po przyznaniu owych wakacji przekazują tę informację do Biura Informacji Kredytowej, kluczowej dla wiarygodności w kontekście zaciągania przyszłych kredytów. Konsumenci słusznie zatem mają obawę jakoby wakacje kredytowe w praktyce rozmijały się z założeniami teoretycznymi. Wszak każdy kredyt rządzi się swoimi własnymi prawami.
- Banki będą ukarane - grzmi Morawiecki - mówiąc, że ich obowiązkiem jest zastosowanie się do ustalonych przez rząd regulacji kredytowych, a wszelkie próby zniechęcenia ze strony banków skończą się wyciągnięciem poważnych konsekwencji. Jak pogoda sprzyja, to należy korzystać z wakacji.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Dorota Szelągowska przekazała przykrą wiadomość. Zrozpaczona gwiazda wyznaje: „ukradli, zabrali”
Dorota Szelągowska padła ofiarą hakerów. Gwiazda prosi o pomoc, skierowała apel do fanów
Dorota Szelągowska gościła u Kuby Wojewódzkiego. Powiedziała mu, co myśli o jego zachowaniu
Źródło: Goniec.pl, "Bussines Insider"