Migranci uciekali podrobionym radiowozem. Padły strzały, są ranni
To był pościg niczym z hollywoodzkiego filmu. Funkcjonariusze przez wiele kilometrów próbowali zatrzymać grupę migrantów, którzy przemieszczali się od granicy białoruskiej furgonetką przemalowaną na policyjny radiowóz. W trakcie akcji padły strzały, a dwie osoby trafiły do szpitala.
Pościg za podrobionym radiowozem
Niebezpieczna akcja pościgowa rozegrała się we wtorek, 8 października na Łotwie. Podejrzana furgonetka marki marki volkswagen przemieszczała się w kierunku Rygi. Pojazd miał podrobione znaki identyfikacyjne policyjnego radiowozu oraz duplikat tablicy rejestracyjnej.
Było tuż po 7 rano, koszmarny wypadek na pasach. Nie żyje 6-letni chłopiec Autokar niemal staranował inny pojazd. Nagranie z Polski niesie się po świecieTo nowe zjawisko, gdy przestępcy fałszują znaki i numery prawdziwej policyjnej załogi – przyznała szefowa departamentu policji Semigalii w południowej Łotwie, Evita Galvina, cytowana przez tvp.info.
Dwóch migrantów trafiło do szpitala
Pogoń za migrantami trwała około godziny. Uciekinierzy nie reagowali na na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe, a udało się ich zatrzymać dopiero po przestrzeleniu opon. W wyniku użycia broni palnej postrzelonych zostało także dwóch migrantów. Mężczyźni trafili do szpitala.
Jednej osobie udało się uciec, ale nie na długo
Zobacz: Karetka pędziła do szpitala, nagle pojawił się ogień. Pojazd doszczętnie spłonął
Tuż po zatrzymaniu podrobionego radiowozu jednej osobie udało się z niego wydostać i uciec do pobliskiego lasu, wówczas rozpoczęły się poszukiwania. Policjanci zaangażowali śmigłowce i drony. Mężczyznę odnaleziono po kilku godzinach, kiedy próbował dotrzeć do zamówionej taksówki, którą chciał kontynuować ucieczkę. Łącznie podczas akcji zatrzymano 46 migrantów.