Mężczyźni pracujący przy wymianie ogrodzenia znaleźli sprzęt z II wojny światowej
Amerykańskie działka oraz niemieckie karabiny maszynowe z czasów II Wojny Światowej były zabetonowane w słupach ogrodzenia na działce rodziny Kubareckich z Wróblewa. Fakt ten wyszedł na jaw przypadkowo, podczas rozbiórki.
Sprzęt z II wojny światowej odnaleziony podczas rozbiórki działkowego ogrodzenia
Pod koniec marca bieżącego roku zaczął się remont ogrodzenia działki rodziny Kubareckich. Niedługo potem trzeba było go jednak przerwać. Dokonano bowiem absolutnie niesamowitego znaleziska. W betonowych słupach znajdował się sprzęt z II wojny światowej - amerykańskie działa oraz niemieckie karabiny maszynowe.
Co ciekawe jeden z członków rodziny Kubareckich, nieżyjący już wujek Stefan, wspominał kiedyś, że w przyszłości, gdy ktoś postanowi urządzić remont działki przekopać, może natrafić na pamiątki z czasów wielkiego konfliktu. Nikt jednak nie spodziewał się, że może ono być tak spektakularne. Rodzina myślała, że mogło chodzić o jakieś drobiazgi.
- Nasz nieżyjący już wujek Stefan wspominał przed laty, że jeśli kiedyś będziemy wymieniać ogrodzenie, to znajdziemy pewnie coś z czasów II wojny światowej i może to być ciekawe znalezisko. Nigdy nie drążyliśmy tematu. Myśleliśmy, że nawet jeśli coś znajdziemy, to będzie to jakiś drobiazg - powiedział jeden ze znalazców.
Z pewnością znaleziska z działki rodziny Kubareckich nie można nazwać drobiazgiem. Chodzi bowiem o dwa amerykańskie działka lotnicze 37 mm, które były montowane w samolotach typu P-39 Aircobra i P-63 Kingcobra.
Oprócz nich ziemia skrywała jeszcze niemieckie karabiny maszynowe MG 81 kalibru 7.92, które Luftwaffe używało jako uzbrojenia obronnego, które było montowane na stanowiskach strzeleckich niemieckich bombowców i samolotów obserwacyjnych.
Mieszkańcy Wróblewa szybko poinformowali Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu o swoim znalezisku, które pomogło w ich wydobyciu, dbając o to, aby nie zostały przy tym uszkodzone. Egzemplarze są bowiem w bardzo dobrym stanie i mają wysoką wartość kolekcjonerską. Obecnie zostały umieszczone w pracowni muzeum, gdzie pracownicy próbują odrestaurować je w jak najdokładniejszym stopniu.
- Każda rzecz znaleziona jest dla nas zawsze bardzo cenna. Te elementy bardzo dobrze się zachowały. Dzięki temu, że zostały zabetonowane i znajdowały się w strefie beztlenowej, są w świetnym stanie. Odkuwaliśmy je przy pomocy młota udarowego, kawałek po kawałku, żeby nic nie uszkodzić. W tej chwili znajdują się w naszej pracowni, gdzie trwa ich renowacja. Praca przy takich eksponatach jest niezwykle ekscytująca. To jak podróż w czasie - mówi ppłk Tomasz Ogrodniczuk, kierownik Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
11-latek wyszedł z domu i już nie wrócił. Dopiero po 27 latach rodzice poznali prawdę
-
Proboszcz wymyślił „kolędę” w maju. To nie żart, mieszkańcy podzieleni