Mama uczestnika "Rolnik szuka żony" powaliła widzów na łopatki, tego jeszcze nie było. "Będą jaja"
W Poniedziałek Wielkanocny fani “Rolnik szuka żony” mieli okazję zobaczyć zerowy odcinek programu i poznać rolników i rolniczki, którzy wkrótce na ich oczach będą poszukiwać miłości. Co ciekawe, serca widzów podbili nie uczestnicy, a mama jednego z gospodarzy. Pani Irena niewątpliwie skradła show i przyćmiła syna.
“Rolnik szuka żony” wraca na antenę
“Rolnik szuka żony” już wkrótce wróci na stałe na antenę TVP. W Poniedziałek Wielkanocny widzowie poznali ośmioro uczestników i uczestniczek, z których pięcioro dostanie się do programu. Wśród kandydatów jest między innymi 40-letni Mariusz pochodzący z województwa warmińsko-mazurskiego.
Mariusz to były wojskowy, który zdecydował się złączyć swoją przyszłość z gospodarstwem rodziców. Uczestnik programu “Rolnik szuka żony” uważa się za pracowitego i wszechstronnie uzdolnionego. Podczas prezentacji pokazywał, jak gotuje wraz z rodzicami. Wobec potencjalnej partnerki ma bardzo konkretne wymagania.
Tak więźniowie przywitali kata 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Mocne nagranie“Rolnik szuka żony”. Czy Mariusz dostanie się do programu?
Mariusz, który od razu zyskał sympatię widzów “Rolnik szuka żony” jest niewysokim mężczyzną — mierzy 167 cm i poszukuje kobiety podobnego wzrostu. Chciałby, żeby jego ukochana była w podobnym wieku lub trochę młodsza. Ceni sobie również szczerość, szacunku do siebie, rodziny i pracy. Zdecydowanie wyznaje konserwatywne wartości.
Mariusz marzy o kobiecie, którą mógłby zabierać na romantyczne randki przy blasku świec, dobrym winie i pysznej kolacji, z dźwiękami muzyki w tle. Mężczyzna kocha tańczyć, więc chciałby spędzać czas w ten sposób z partnerką. Co ważne, kandydatka powinna wspierać go w pracy na gospodarstwie.
Mama Mariusza podbiła serca widzów
Widzowie “Rolnik szuka żony” wyjątkowo cenili mamę Mariusza. Pani Irena dała się poznać jako niezwykle energiczna i szczera do bólu kobieta. Podczas nagrań do zerowego odcinka wyznała, że chciałaby, żeby jej przyszła synowa miała prawo jazdy. Zadeklarowała nawet, że kupi jej samochód, by mogły razem jeździć po okolicy.
- Ja to bym chciała taką synową, żeby była ludzka, życiowa, żeby miała prawo jazdy. Samochód to ja jej kupię — mówiła kobieta, a na twarzy jej męża pojawił się szeroki uśmiech. Seniorka jest gotowa nauczyć partnerkę syna wszystkiego, co sama potrafi — w tym trudnej sztuki gotowania dla rodziny.
Na Facebooku, gdzie pojawiły się fragmenty z telewizyjnej wizytówki Mariusza, natychmiast pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy od razu polubili panią Irenę. „Niech się dostanie. I poproszę jak najwięcej teściowej Irenki. Przynajmniej będą jaja”, „Pozytywny chłop, ale mama może trochę mieszać”, „Fest kobitka” — czytamy.