Majówka: hotele będą otwarte jako centra zdrowotne. Popularna zagranica
Adam Niedzielski nie pozostawia złudzeń, obostrzenia związane z lockdownem zostały przedłużone. Co najmniej do 3 maja, a więc końca majówki nie ma możliwości otwarcia i kwaterowania gości w hotelach - oczywiście poza krótką listą wyłączeń. Decyzja ministra wywołała oburzenie w branży. Hotelarze nie pozostają dłużni i odpowiadają, że mimo zakazu otworzą hotele. Znaleźli kolejny sposób, by „przechytrzyć” rozporządzenie. Receptę zdradziła Polska Izba Hotelarzy, w swoim stanowisku wskazuje, że hotele powinny zacząć oferować zabiegi medyczne i paramedyczne, np. masaże czy fizjoterapię, dzięki czemu będą mogły legalnie działać.
Niedzielski zapowiada kontrole, hotele i tak się otworzą
Minister zdrowia podczas ubiegłotygodniowej konferencji usłyszał pytanie o dodatkowe kontrole podczas majówki, a także o uszczelnienie granic na okres długiego weekendu. Adam Niedzielski wskazał, że utrzymane zostają dotychczasowe przepisy dotyczące przekraczania granic, jednak Polacy muszą liczyć się ze wzmożonymi kontrolami. - Tutaj wszystkie zasady będą funkcjonowały tak samo. Na pewno w związku z pewnym okresem wzmożonych wyjazdów tych patroli weryfikujących na granicy czy jest wykonany test i decydujących ewentualnie o kwarantannie będzie zdecydowanie więcej, tak samo zresztą jak kontroli w różnych ośrodkach, jak hotele i pensjonaty undefined- usłyszeliśmy z ust szefa resortu zdrowia.
Kontrole na granicach, o których mówił minister, wynikają z obowiązującego od 30 marca rozporządzenia, które wskazuje, że osoby przyjeżdżający do Polski z państw Strefy Schengen kierowani są na kwarantannę. Aby tego uniknąć, muszą okazać negatywny wynik testu na obecność koronawirusa sprzed maksymalnie 48 godzin lub są ozdrowieńcami albo zaszczepili się przeciwko COVID-19. Osoby, które przybywają spoza Schengen, muszą udać się na kwarantannę bez wyjątku.
O popularność zagranicznych wyjazdów na okres majówkowy zapytaliśmy w biurze podróży Hellas Travel. - Zainteresowanie jest spore, mamy klientów, którzy pytają o majówkę. Jest to dla nas światełko w tunelu. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszy się Grecja, zwłaszcza, że polska majówka zbiega się w czasie z prawosławną Wielkanocą, a będzie to duże wydarzenie w Grecji, więc zapytania są. Jednak podkreślić trzeba, że oferty nie zawsze przekładają się na rezerwacje wyjazdów. W związku z obostrzeniami po obu stronach, polskiej i greckiej, klienci czekają na ostatnią chwilę i sprzedaż wyjazdów, większy ruch w biurze będzie tuż przed samymi wyjazdami. Niestety, obawiam się, że i sezon letni taki będzie, wszystko w związku z tym, że ciągle przekładane jest luzowanie obostrzeń. To hotele są otwierane, to zamykane. Nie wpływa to pozytywnie na liczbę rezerwacji w biurze, choć zainteresowanie jest duże, Polacy chcą podróżować - wskazuje Łukasz Warych z biura podróży Hellas Travel.
[EMBED-245]
Majówkowym celem w tym roku stała się Chorwacja. W związku z ogromnym zainteresowaniem wypoczynkiem w kraju południowych Słowian, ambasada Polski w Zagrzebiu wystosowała oficjalne ostrzeżenie dla wszystkich podróżnych. Jak przypomina polskie poselstwo w Chorwacji, średnia dzienna liczba zachorowań na COVID-19 w przeliczeniu na milion mieszkańców należy do jednej z najwyższych w Unii. - W związku z dużym zainteresowaniem podróżami do Chorwacji w okresie majówki, Ambasada RP w Zagrzebiu informuje, że Chorwacja znajduje się obecnie w kulminacyjnej fazie trzeciej fali pandemii, która kilka tygodni temu przetoczyła się m.in. przez Polskę, Czechy i Słowację - czytamy na stronie ambasady RP w Zagrzebiu.
- Zwrócić trzeba uwagę, że biura podróży działają, a polskie hotele nie mogą. Biura wysyłają klientów na cały świat, w tym popularne są kierunki egzotyczne. Nie oszukujmy się, tutaj ryzyko przywleczenia do Polski jakiejś egzotycznej odmiany wirusa jest dużo większe, niż w przypadku, gdyby ci klienci zostali w Polsce i skorzystali z usług polskich hoteli. Powinniśmy promować pobyty dla Polek i Polaków w Polsce - wskazuje w rozmowie z naszym portalem Marek Łuczyński, prezes Polskiej Izby Hotelarzy, która organizuje akcję Otwieramy się na majówkę.
Majówka w Polsce?
Okazuje się jednak, że wcale nie trzeba wyjeżdżać za granicę, by spędzić majówkę w hotelu. Hotele, które w swoich usługach mają pakiety skierowane do osób, którym zależy na podreperowaniu zdrowia, na pewno nie będą mogły narzekać na brak gości. Rozporządzenie pozwala na legalne organizowanie pobytów leczniczych. Jest tylko jeden warunek, należy na taki pobyt otrzymać skierowanie. Czy trudno je zdobyć? Jak donoszą oferty zamieszczone na portalach z ogłoszeniami, hotele wprost reklamują się, że odpowiedni dokument wystawi rezydujący na miejscu w hotelu lekarz. Często podkreślone jest, że wystawienie dokumentu jest już wliczone w cenę pakietu, innym razem jest to koszt około 50 zł.
W internecie aż roi się od ofert pakietów zdrowotnych. Co zawierają? W ofertach wyczytać można, że na pakiet składają się między innymi konsultacje fizjoterapeuty, masaże, gimnastyka lecznicza w basenie, czy zajęcia na świeżym powietrzu, korzystać także można z saun. Takie oferty wyrastają jak grzyby po deszczu, a najprawdopodobniej będzie ich jeszcze więcej. Do uruchamiania pakietów medycznych w hotelach i ośrodkach wypoczynkowych zachęca Polska Izba Hotelarzy. Powołuje się ona przy tym na wyjątki, jakie zostały wpisane w rozporządzenie ministra zdrowia o zamknięciu hoteli. Jednym z takich wyjątków są pacjenci oraz ich opiekunowie, którzy chcą korzystać z opieki zdrowotnej w obiektach oferujących działalność leczniczą.
Jako działalność leczniczą rozumie się wszystkie świadczenia, które mają poprawić zdrowie, a więc mogą to być zajęcia na basenie, różnorakie masaże, ale także... spacery w odpowiednim tempie na świeżym powietrzu. Portal Money.pl wskazuje, że takie pakiety zdrowotne cieszą się niemałym zainteresowaniem, co sprawiło, że ceny poszybowały w górę. Jak ustalili dziennikarze, doba takiego pakietu w jednym z sopockich hoteli kosztuje 620 zł za dwie osoby, jednak na okres majówki to już koszt 1340 zł. W cenie znajduje się konsultacja z fizjoterapeutą oraz opłata za korzystanie z hotelowego basenu. Aby skorzystać z oferty, nie ma konieczności przedstawiania negatywnego wyniku testu na koronawirusa.
Polacy szykują się na majówkę
- Bardzo wiele jachtów zostało wyczarterowanych na ten weekend [majówkowy - przyp.red.] - powiedział w rozmowie z TVP 3 Olsztyn właściciel portalu mazury.info Zbigniew Jatkowski. Mężczyzna wskazuje, że mimo pandemii i zakazów, tegoroczna majówka może być dla właścicieli jachtów naprawdę bardzo dobrym okresem i należy z optymizmem patrzeć na sezon letni. Biznesmen wskazuje, że niektórzy już teraz mają rezerwacje jachtów na cały sezon wakacyjny.
- Już teraz mamy zarezerwowane wszystkie pokoje na majówkę. Kontroli się nie obawiam, bo już tak działaliśmy podczas ferii. Miałem w pensjonacie policjantów, którzy przyjechali na swój urlop... Wszyscy jedziemy na tym samym wózku - wskazuje w rozmowie z nami hotelarz z Murzasichla, prosi jednak o zachowanie anonimowości. Na pytanie, w jaki sposób sprzedaje noclegi, wskazuje, że tutaj najlepiej działa marketing szeptany. - Cofnęliśmy się do komuny. Czujemy się tutaj jak bimbrownicy. Każdy działa, ale nikt się nie przyznaje. Z pensjonatów korzystają policjanci, pracownicy służb... Absurd! - dodaje. Rozmówca wskazuje, że dzięki klientom z ferii, gdy udało się uruchomić obiekt, sprzedając „miejsca parkingowe dla dalekiej rodziny”, teraz o majówkę jest spokojny i nawet nie ogłaszał się w internecie. Klienci sami wracają, polecają znajomych. - Jakoś się to kręci. Ale jak długo? Tego nie wiem.
Wsparcie Polskiej Izby Hotelarzy
Polska Izba Hotelarzy rusza z akcją Otwieramy na majówkę. Jak wskazują organizatorzy na swojej stronie internetowej: Celem inicjatywy „Otwieramy na majówkę” jest poprawa stanu zdrowia Polaków. Ten cel zamierzamy osiągnąć przez „masowe przebranżowienie” obiektów noclegowych na miejsca korzystania z usług „para-medycznych” i leczniczych. PIH wskazuje, że pomaga obiektom turystycznym dokonać wszelakich formalności prawnych związanych z przekształceniem w obiekty wykonujące działalność leczniczą, paraleczniczą, czy fizjoterapeutyczną.
- Oferta, która została opublikowana w zeszłym tygodniu cieszy się dużym powodzeniem, zainteresowanie jest naprawdę spore. Nasze kancelarie pracują pełną parą. Każdy przypadek, każde napływające do nas zgłoszenie jest analizowane indywidualnie, ponieważ każdy obiekt ma inną specyfikę. Przypominam również, że to nie jest jednorazowa akcja na majówkę. Ona się teraz tak nazywa, z racji zbliżającego się długiego weekendu, jednak akcja będzie kontynuowana również później, wierzymy, że rozszerzenie usług na medyczne i paramedyczne, to dla hotelarzy jest bardzo dobry kierunek działania. Polacy potrzebują tych pakietów, i nie dotyczy to tylko ozdrowieńców, bo każdy potrzebuje wytchnienia, odpoczynku, relaksu. Ten kierunek rozwoju usług jest zasadny i my go będziemy podtrzymywać. Działamy na pełnych obrotach, wiele decyzji jest podejmowanych przez rząd z nia na dzień, więc musimy trzymać rękę na pulsie. Nasza akcja sprawi, że obiekty noclegowe będą mogły legalnie otworzyć się na majówkę, ale też i później. Jest to zabezpieczenie dla hotelarzy na ewentualne przyjście 4, czy 5 fali koronawirusa. Moim zdaniem tego typu obiekty, hotele w Polsce powinny być zawsze otwarte - wskazuje Marek Łuczyński prezes Polskiej Izby Hotelarzy.
Ekspert w rozmowie z naszym portalem dodaje, że nie rozumie decyzji władz centralnych, które nie wspierają polskiego biznesu. - Decyzja o zamknięciu hoteli i gastronomii jest bardzo niezrozumiała. My, jako PIH, promujemy zostanie w Polsce i skorzystanie z usług tutaj, na miejscu. Zwracam uwagę, że otwarte są granice, biura podróży wysyłają klientów na wczasy, Polacy są w różnych rejonach świata, a hotele polskie pozostają zamknięte. W pełni odmienną decyzję podjęli na przykład Holendrzy. W Niderlandach wygląda to w ten sposób, że jest akcja zachęcająca Holendrów do zostania w kraju. Rząd zaapelował do obywateli i dał im komfortowe warunki na spędzenie urlopów w kraju, wszystko jest otwarte. A u nas? Wszystko jest takie byle jakie.