Majka Jeżowska słono zapłaciła za szczerość. "Dostawałam pogróżki"
Majka Jeżowska jakiś czas temu znalazła się w gronie gwiazd uświetniających wydarzenie Campus Polska Przyszłości organizowane przez Rafała Trzaskowskiego z Platformy Obywatelskiej. Wokalistka podczas jednego z paneli dyskusyjnych podzieliła się dość osobliwym przemyśleniem. Chociaż w zamyśle miało być żartobliwe i niewinne, piosenkarka nie spodziewała się, że poniesie za nie tak srogie konsekwencje. Za jakie słowa spadły na nią gromy?
Majka Jeżowska na Campus Polska Przyszłości
Majka Jeżowska w sierpniu ubiegłego roku przyjęła zaproszenie wystosowane przez prezydenta Warszawy i pojawiła się na imprezie Campus Polska Przyszłości. Zamiast zabawiać publiczność swoją muzyką, wystąpiła w zupełnie nowej roli. Jako dyskutantka i autorytet wzięła udział w panelu pod intrygującą nazwą "Jak być bajglem na talerzu pełnym cebularzy - czyli jak dbać o inkluzywność i różnorodność w przestrzeni publicznej".
W trakcie swojego exposé opowiedziała o swoich refleksjach związanych z tematem, jednocześnie w niewybrednych słowach nawiązując do swojej rodzinnej miejscowości. Autorka hitu "Wszystkie dzieci nasze są" okrasiła Nowy Sącz epitetem, który nie spodobał się części tamtejszych środowisk.
- Ja pochodzę z małego… obrażą się, więc dużego miasta o nazwie Nowy Sącz, które jest zagłębiem kościelno-zaściankowym - beztrosko oświadczyła artystka.
Grzegorz Kajdanowicz czekał do ostatniej chwili. Zaskakujące zakończenie "Faktów" TVNMajka Jeżowska nie chce wracać do Nowego Sącza
Majka Jeżowska nie spodziewała się, że jej słowa będą miały wielki zasięg i trafią nie tylko do uczestników wydarzenia, ale również do mieszkańców malowniczej ziemi nowosądeckiej. W wywiadzie dla portalu Plejada wróciła pamięcią kilka miesięcy wstecz i wyznała, jakie konsekwencje poniosła w związku ze swoją, jak się okazało, niefortunną wypowiedzią.
- Nie wszyscy muszą mnie lubić, ale pisanie bzdur na mój temat i nawoływanie do hejtu ma swoje konsekwencje. Na razie nie odwiedzam rodzinnego miasta, skoro nie jestem tam mile widziana - odgrażała się. To jednak nie koniec przykrości, jakie na nią czekały. Czego jeszcze doświadczyła niepokorna i niedumna nowosądeczanka?
Majka Jeżowska dostawała groźby
Majka Jeżowska w wywiadzie przyznała, że udział w Campusie Polska Przyszłości mocno wpłynął nie tylko na jej późniejsze samopoczucie wywołane falą niezawistnych komentarzy, ale także poskutkowało nieco poważniejszym problemem. Jej koncerty zostały odwołane, a oprócz tego dostawała groźby.
- W "zemście" odwołano mój występ na dwa dni przed planowaną datą, dostawałam nawet pogróżki o przemocy fizycznej. Mam nadzieję, że kiedyś zmieni się klimat i będę mogła wrócić spokojnie do rodzinnego domu - zaznaczyła urażona 62-latka. Jak sądzicie, czy Majka Jeżowska żałuje swoich słów?
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Plejada