Magdalena Ogórek martwi się o zdrowie swoje i córki. "Jestem kłębkiem strachu"
O Magdalenie Ogórek cały czas jest głośno w mediach. Najczęściej pisze się o niej w kontekście polityki i działalności w TVP. Tym razem chodzi jednak o coś innego. Dziennikarka i prezenterka zwróciła się do Polaków z apelem.
Magdalena Ogórek martwi się o zdrowie
W ostatniej rozmowie z Plejadą Magdalena Ogórek zaapelowała do społeczeństwa, aby nie bać się profilaktycznych badań. W trakcie rozmowy wspomniała, że martwi się o zdrowie swoje oraz córki.
Dziennikarka TVP często wspomina, że stara się dbać o swoje zdrowie i kondycję fizyczną. Niedawno, po tym jak uderzyła głową o kant, trafiła do szpitala . Wszystko jednak skończyło się dobrze. Teraz celebrytka zwróciła się do swoich fanów z pewnym apelem.
Magdalena Ogórek zwróciła się do swoich fanów z apelem
W rodzinie Magdaleny Ogórek pojawiały się zachorowania na nowotwór i w związku z tym bada się ona regularnie. - Moja mama dwa razy usłyszała diagnozę negatywną. Pierwszy raz, gdy miałam trzy lata. Wtedy wcześnie wykryto u niej nowotwór, ale 10 lat później już jej nie udało się obronić i guz piersi został, niestety, odnaleziony zbyt późno. Ja zwracam uwagę ogromnie na to, by profilaktyka raka piersi to było coś, co kobieta nosi głęboko w sobie, że to jest jej obowiązek. Szczególnie mamy, bo drogie mamy, my żyjemy dla naszych mężów, partnerów, dzieci. Oczywiście młode kobiety też powinny pamiętać o cytologii i o regularnym badaniu piersi co pół roku - podkreślała Magdalena Ogórek w rozmowie z Plejadą.
Dziennikarka TVP bada się regularnie
Ze względu na obciążenie genetyczne dziennikarka TVP i jej córka regularnie się badają. - Moja córka za dwa tygodnie kończy 18 lat. To jest niewyobrażalne. Ale rozmawiam i uczulam z tego względu, że jednak sprawy genetyczne grają tutaj dużą rolę - wyznała Plejadzie.
Dodała także, że boi się przed każdym badaniem. - Ja się naprawdę bardzo boję, wręcz jestem takim kłębkiem strachu, zanim wejdę do tego gabinetu , bo jednak ta historia rodzinna, ten wywiad rodzinny nie jest dla mnie dobry, ale później jest to uczucie ulgi, że jest wszystko dobrze. To jest bardzo cenne. Dzisiaj wcześnie wykryty nowotwór jest w pełni uleczalny. To nie jest tak jak kiedyś, że mamy taką diagnozę i oznacza ona koniec świata. Badajmy się - podsumowała.
Źródło: Plejada