Maciej Orłoś nagle wypalił w "Teleexpressie". Wiadomo, czym się teraz zajmie
W niedzielę 1 września widzów "Teleexpressu" w telewizyjnej Jedynce przywitał nie kto inny jak Maciej Orłoś. Dziennikarz na sam koniec zaskoczył niecodziennym wyznaniem. - Przekonali mnie - przyznał.
Maciej Orłoś zaskoczył widzów "Teleexpressu"
Niedzielny "Teleexpress" Maciej Orłoś rozpoczął od najważniejszych wiadomości minionej doby, przede wszystkim od uroczystości upamiętniających rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wkrótce potem w programie poinformowano również o tragicznym wypadku, do którego doszło wczoraj wieczorem na Mazowszu, w miejscowości Magnuszew. Pijany kierowca wjechał w 5 osób . 3 z nich nie przeżyły.
Maciej Orłoś w ciepłych słowach zapowiedział również materiał sportowy, o dużym sukcesie Igi Świątek. Polka awansowała do kolejnej fazy turnieju US Open po wygranej z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową.
2 lata temu Iga Świątek wygrała wielkoszlemowy US Open i bardzo chce przeżyć to jeszcze raz, a my razem z nią - mówił Orłoś. - Jednym z warunków koniecznych, do osiągnięcia celu było pokonanie Rosjanki Anastazji Pawluczenkowej i nasza mistrzyni bez problemu warunek ten spełniła - dodał prowadzący zapraszając na materiał.
"Przekonali mnie". Orłoś zaskoczył widzów na koniec programu
W "Teleexpressie" odnotowano również "popisowy" występ Barcelony w 4 kolejce ligi hiszpańskiej. Duma Katalonii rozgromiła Real Valladolid aż 7:0, a jedną z bramek zdobył kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski . Polski napastnik został zmieniony w drugiej połowie. Nie da się ukryć, że świetna dyspozycja Lewandowskiego może cieszyć również selekcjonera Michała Probierza, ponieważ zgrupowanie kadry już za kilka dni.
Na koniec " Teleexpressu " Maciej Orłoś zaprosił jednak na wyjątkowy reportaż. Po jego zakończeniu zdecydował się na odważne słowa, których z całą pewnością widzowie się nie spodziewali.
Maciej Orłoś zaskoczył w "Teleexpressie"
Maciej Orłoś na sam koniec niedzielnego wydania "Teleexpressu" zapowiedział niecodzienny materiał. W szwajcarskich Alpach pobito rekord świata w grze na rogu alpejskim.
Powiemy teraz o ludziach, którzy wspięli się na górską wyżynę, by wspiąć się na wyżyny ludzkich możliwości - mówił Orłoś. - Żeby nie było wątpliwości - chodzi o rekord w grze na rogu alpejskim. Przyznają państwo, brzmi nieźle - podkreślił gospodarz "Teleexpressu"
W materiale pokazano, jak 1006 osób wspięło się na jedną z alpejskich wyżyn, by zagrać na rogu alpejskim - tradycyjnie używanym przez pasterzy. Pobito tym samym rekord świata.
Chwilę po materiale Maciej Orłoś zaskoczył widzów "Teleexpressu" niecodziennym wyznaniem.
Przekonali mnie. Zapisuje się na naukę gry na rogu alpejskim i dzięki temu, może kiedyś wystąpię w części muzycznej Teleexpressu? - powiedział Orłoś. Jak dodał, na razie to jednak tylko pieśń przyszłości.