Listonosz próbował dostarczyć przesyłkę. Zza drzwi usłyszał ciche wołanie o pomoc
Listonosz z Podkarpacia stał się prawdziwym bohaterem. Piotr Byjoś rozwoził paczki, gdy nagle zza jednych drzwi usłyszał ciche wołanie o pomoc. Gdyby nie jego czujność mogłoby dojść do tragedii. Poczta Polska pęka z dumy.
Niesamowita historia, listonosz stał się bohaterem
Poczta Polska opublikowała niecodzienne nagranie. Listonosz z Rzeszowa stał się bohaterem , o którym powinien usłyszeć cały kraj. Piotr Byjoś nie spodziewał się, że zwykły dzień pracy będzie pełen emocji.
17 kwietnia listonosz z Rzeszowa rozpoczął swój dzień od standardowych zdań . Posegregował przesyłki, włożył je do samochodu i ruszył, aby dostarczyć je adresatom. Kiedy dotarł do Zgłobnia stało się coś, co przeważnie można obejrzeć tylko w filmach.
Listonosz chciał dostarczyć paczkę, ale nikt nie otwierał
Listonosz trzymał w ręku paczkę. Miał dostarczyć ją seniorce, ale ta mimo pukania i dzwonienia do drzwi nie otwierała . Pan Piotr wiedział, że kobieta czeka na jego wizytę, więc był nieco zdziwiony.
- Uznałem, że odwiedzę pozostałych klientów w okolicy i za chwilę tu wrócę. Tak też zrobiłem - opowiedział listonosz . Niestety, również później nikt nie otwierał mu drzwi . Piotr Byjoś postanowił zadzwonić na podany numer, ale on również milczał.
Nagle do jego uszu dotarł cichy, wręcz niesłyszalny głos. - Usłyszałem ciche wołanie: "Pomocy, ratunku" - oświadczył listonosz. Wiedział, że to nie żarty.
Listonosz uratował seniorce życie
Pan Piotr wiedział, że n iedaleko mieszkają krewni kobiety , która powinna odebrać od niego paczkę. Listonosz natychmiast się z nimi skontaktował i uzyskał klucze do domu . Kiedy otworzył drzwi… oniemiał. Były za nimi kolejne, ale do tych nikt już nie miał kluczy.
Był pewny, że za nimi leżała półprzytomna kobieta . Szybko chwycił za telefon i zadzwonił po strażaków oraz wezwał pogotowie. Seniorka trafiła do szpitala i lekarze mogli udzielić jej niezbędnej pomocy.
Listonosz uratował seniorce życie. - Może do dziś leżałaby tam podłodze . Rzadko ktoś ją odwiedzał - dodał pan Piotr. Podkreślił, że on nie uważa siebie za żadnego bohatera.