Krzysztof Cugowski brzydko zachował się na pogrzebie Lipki. Jego postawa oburzyła wdowę po zmarłym muzyku

Krzysztof Cugowski zszargał dobre imię Budki Suflera?

Krzysztof Cugowski i Romuald Lipka byli założycielami tej popularnej niegdyś grupy muzycznej. Od 1974 r. aż do 2014 r. wspólnie, wraz z innymi członkami, koncertowali w całym kraju. Wielbiciele ich twórczości pamiętają hity „Takie tango” lub „Bal wszystkich świętych”.

Sielskie życie artystów niespodziewanie dobiegło końca, gdy osiem lat temu Cugowski ogłosił, że rezygnuje z dalszej kariery. Wówczas inni członkowie "Budki" mimowolnie również zakończyli działalność. Żywot bez muzycznych występów żadnego z nich nie satysfakcjonował, więc w ciągu kilku lat doprowadzili do reaktywacji zespołu, już z innym wokalistą. Został nim znany z „Randki w ciemno” i „Rancza” (zagrał polonistę Witebskiego) Jacek Kawalec.

Taki obrót spraw nie spodobał się byłemu liderowi, który nie ukrywał emocji związanych z powrotem Budki Suflera na scenę. Byłym kolegom zarzucił „demolowanie legendy”. Zdania na temat tego, kto rzeczywiście „splugawił” budowaną przez lata reputację artystycznego gremium, są podzielone.

Warto bowiem pamiętać, że Krzysztof Cugowski był w konflikcie ze zmarłym Romualdem Lipką. Mężczyznę dwa lata temu „na tamten świat” wezwała ciężka choroba. Wdowa po nim opowiedziała, w jakich okolicznościach został pożegnany przez niegdysiejszego watażkę ich fonograficznych sukcesów. Najbardziej zabolał ją fakt, że ojciec Piotra Cugowskiego domagał się odstąpienia od używania nazwy Budka Suflera.

Wdowa o zachowaniu Cugowskiego: „To było podłe”

Dorota Lipko wyjawiła w rozmowie z portalem Na Temat, że były przyjaciel nie odpuścił swych żądań nawet w obliczu śmierci jej ukochanego. Jest przekonana, że skromne i pozbawione empatii życzenia, jakie wysłał do konającego w szpitalu Romualda, nie były szczere. „Jedynie badał teren” – twierdziła z oburzeniem.

- Według mnie było to po to, żeby sprawdzić, jaki tak naprawdę jest stan Romka. Później przyszło pismo z kancelarii prawnej, żeby jak najszybciej rozwiązać Budkę Suflera. Najlepiej jeszcze przed wakacjami. To był początek czerwca. [...] Nie rozumiałam, jak to możliwe, że po tym, jak człowiek dowiaduje się, że przyjaciel jest śmiertelnie chory i zaczyna walkę o życie, przychodzi do niego z takim kwitem. [...] To dla mnie tak podłe – skwitowała we wspomnianym wywiadzie.

Krzysztof Cugowski. Skandal w kościele

Do jakich wydarzeń doszło w kościele podczas pogrzebu członka Budki Suflera? Tomasz Zaliszewski zrelacjonował to, co działo się podczas uroczystości. Jeśli jego doniesienia są zgodne z prawdą, to pogrążona w smutku wdowa rzeczywiście może mieć powody do gniewu.

- W katedrze na mszy było miejsce honorowe dla Krzyśka. Przyszedł, ale to go przerosło. Nie chciał przy nikim siedzieć. Przemilczę to, jak wyglądał. Stanął, warknął, nahuczał i wyszedł z synem z katedry – wspominał Zaliszewski.

Dla Doroty Lipko to zachowanie było bulwersujące, a na domiar złego usłyszała o tym, co Krzysztof Cugowski opowiadał o zmarłym towarzyszu. Stwierdził on bowiem, że „wybaczył umierającemu koledze”.

Ani członkowie Budki Suflera, ani wdowa nie do końca wiedzą, jakie przewinienia miałby mu wybaczyć. Pozostał jedynie niesmak i poczucie bezsilności, że legendarny „dream team” (pol. drużyna marzeń) zakończył się w ten sposób.

A Wy jak sądzicie? Czy Krzysztof Cugowski rzeczywiście zbrukał dobre imię Budki Suflera, czy winni takiego obrotu spraw są raczej jego koledzy, którzy kontynuowali działalność bez niego?

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• „Czasem trzeba trochę odpocząć”. Krzysztof Cugowski przerwał koncertowanie i zrobił sobie wakacje

• Córka Wojciecha Cugowskiego pójdzie w ślady ojca i dziadka? Krzysztof Cugowski może pękać z dumy

• Piotr Szkudelski żegnany przez gwiazdy. „Był rytmem serca Perfektu”

  Źródło: Pomponik, Goniec